Kelnerka Alfy recenzja

Zastanawialiście się, jak może wyglądać miłość między wilkołakiem a człowiekiem i czy jest realna? Jakie podrywy stosują na swoich wybrankach?

Powieść zaczyna się w miarę niewinnie, jak w prawdziwym romansie. Ona, studentka medycyny sądowej, kelnerka pracująca w podmiejskim barze "Dark", która dorabia sobie w czasie wakacji, on, piękny nieznajomy, Alfa watahy wilków. Cała akcja dzieje się w niewielkim miasteczku stanu Wirginia w Stanach Zjednoczonych. Los sprawia, że pewnego dnia nasz Alfa Archer wparowuje do baru i oznajmia kelnerce Lilith, że jest po prostu jego mate, czyli wybranką, przeznaczoną. Ich spotkanie jest bardzo zabawnie przedstawione; mimo wszystkich perypetii, które mają miejsce, Lilith zaczyna się w nim zakochiwać. Zamieszkuje u niego i powoli poznaje resztę watahy, której będzie częścią i swoje obowiązki jako Luna. Jednak po pewnym czasie zaczynają mieć miejsce morderstwa, a ofiarami stają się kobiety związane z wilkołakami. Tym samym nasza bohaterka zaczyna być w wielkim niebezpieczeństwie. Zaczyna się pogoń za mordercą. Czy Lilith odnajdzie się w nowym społeczeństwie? Kto dokonuje mordów? Wraz z przyjaciółmi będzie w wirze wydarzeń, razem będą szukać odpowiedzi na wszystkie pytania. Przy okazji wydarzy się rzecz niespodziewana, ale o tym dowiecie się, czytając tę powieść.

Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Od połowy zaczyna się natłok wydarzeń i wiele zwrotów akcji. Bohaterowie całkiem ciekawie wykreowani, dość sporo na ich temat dowiadujemy się z każdym przeczytanym rozdziałem. Ciekawy wątek kryminalny, choć dla mnie lekko potraktowany. Autorka skupiła się tutaj bardziej na zwłokach ofiar, a dokładniej na twarzy. Nie powiem nic więcej, bo jest to dość ciekawy wątek tej powieści. Mamy chwile uniesień naszych bohaterów i ciekawe zakończenie całej historii. W mojej opinii zabrakło mi szczegółowych opisów samej przemiany i rozwinięcia niektórych wątków. Nie jest to „Underwold”, ale książka jest warta uwagi; jeżeli lubicie historie o wilkołakach, ich hierarchii, buncie, nietypowej miłości, to zachęcam do lektury.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję autorce Natalii Walczewskiej.