Podróże do Armenii i innych krajów z uwzględnieniem najbardziej interesujących obserwacji przyrodniczych recenzja

Z czułości do świata

Autor: @MarKo ·3 minuty
2013-01-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nie sposób w kilku słowach streścić o czym jest ta książka. To trzeba poczuć na własnej skórze. Słowa zamknięte na 160 stronach układają się w historię, której w żaden sposób nie da się opowiedzieć. Bo mam wrażenie, że opowiedziana straci swoją magię i urok.
Ze skrzydełka okładki dowiedziałam się, że nieznany mi wcześniej Krzysztof Środa urodził się w 1959 roku. Jest pisarzem, tłumaczem i historykiem filozofii. Na swoim koncie ma już dwie książki „Niejasnej sytuacji na kontynencie” z 2003 r. i „Projektu handlu kabardyńskimi końmi” z 2006 r. Trzecia, najnowsza ukazała się w ostatnim kwartale ubiegłego roku. Ponadto Krzysztof Środa jest laureatem Nagrody Literackiej Gdynia w kategorii eseistyki. Ta garstka informacji sprawiła, że autor nadal pozostaje dla mnie postacią obcą i nieznaną jak… Armenia. Bo z większością krajów naszego świata wiążą mi się jakieś skojarzenia. Choćby banalne, czy stereotypowe. Natomiast na temat Armenii nie potrafię powiedzieć nic. Musiałam nawet sprawdzić w Google Maps położenie geograficzne tego kraju. Cóż, braki w wiedzy z geografii, która była moją szkolną zmorą, będą się za mną ciągły całe życie.
W niniejszej publikacji autor zdaje relacje ze swych podróży do Armenii. Sam twierdzi, że „Niezależnie od tego, jak rozmaicie można sobie planować poznawanie świata, często jest tak, że łatwiej niż gdzie indziej trafia się w miejsca, w których się już było”. Tak więc opowiada o kolejnych powrotach na Kaukaz Południowy. Wspomina życzliwych ludzi, których los postawił na jego drodze. Bo Ormianie są niezwykle gościnni. Od razu czują się w obowiązku, aby zaopiekować się cudzoziemcem, aby dać mu dobrze zjeść, wypić kieliszeczek, zorganizować wygodne miejsce do spania. I tylko jednego nie potrafią zrozumieć – po co ktoś chciałby przyjeżdżać do ich kraju. „Bo chociaż faktycznie żyją tutaj długo, chociaż świetnie pamiętają, że jako pierwszy lud świata uznali Jezusa Chrystusa za prawdziwego Boga, to przecież przyzwyczaili się już do tego, że – poza nimi samymi – nikogo właściwie to nie interesuje”.
Jak sam tytuł wskazuje w książce znajdują się także opowieści z innych krajów. Ale nawet siedząc w paryskiej kawiarni myśli pisarza skierowane są w stronę Armenii. Ponadto autor pisze o tym dlaczego niektóre historie trzeba opowiadać od tyłu, albo od środka. I tak je właśnie odtwarza. A także o tym jak parokrotnie mylił się i nie mylił zarazem. Mocną stroną jego prozy jest czułość jaką pisarz ma dla świata. Jest wnikliwym obserwatorem, który patrzy z uwagą i rozmysłem. Jest wrażliwy na piękno natury. A przy tym ma sporą wiedzę na temat fauny i flory. Bezbłędnie rozpoznaje gatunki ryb, motyli, ptaków. Kto w dzisiejszych czasach ma jakąś wiedzę na ten temat? Co prawda odróżniam bociana od wróbla, ale znajomość różnych motyli zakrawa już na jakieś magiczne umiejętności. „Motyle, chrząszcze i ptaki – te ostatnie nie zawsze, ale najczęściej – są stworzeniami niewielkimi, więc ich trudna do wytłumaczenia różnorodność prowokuje do uznania ich za litery alfabetu, w którym ktoś próbuje nam przekazać jakieś przesłanie. A ponieważ alfabet ten liczy więcej niż trzydzieści sześć liter, z góry wiadomo, że nie uda nam się go odczytać”.
Podczas lektury myślałam o innych zapalonych podróżnikach, którym miłość do jakiegoś kraju każe wracać w tamte strony. Cały czas nasuwały mi się różnice w stylu pisania Krzysztofa Środy, a choćby Jacka Hugo-Badera. Ten drugi opowiada w sposób niezwykle dynamiczny. Jakby wskakiwał na konia i gał na oślep przez te dzikie, rosyjskie krainy. Każde jego spotkanie z innymi ludźmi, każda przygoda są takie intensywne, odbywają się w ruchu, nadają tempa opowieści. Natomiast proza Środy jest niesamowicie spokojna. A przecież autor też cały czas jest w drodze. Cały czas spotyka ludzi, obserwuje, rozmawia. Jest w tym jakiś mistycyzm. Jakby przez ułamek sekundy dotykał absolutu. Jakby już na końcu język miał odpowiedzi na najważniejsze pytania ludzkości. Ale wystarczy mrugnąć oczami i wszystko się rozwiewa. A ja czytam dalej, bo może z następną stroną uda mi się odkryć tajemnicę istnienia.
„Nikt nie da nam gwarancji, że przekroczywszy koleją granicę, zrozumielibyśmy coś więcej ze skomplikowanych linii obcego krajobrazu i ludzkich twarzy – nawet jeśli niektóre okazałyby się piękniejsze od wszystkiego, widywaliśmy do tej pory”.
Życzę wam, drodzy czytelnicy, abyście nie przeszli obok tej niewielkiej książeczki obojętnie. Gorąco polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-01-14
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Podróże do Armenii i innych krajów z uwzględnieniem najbardziej interesujących obserwacji przyrodniczych
2 wydania
Podróże do Armenii i innych krajów z uwzględnieniem najbardziej interesujących obserwacji przyrodniczych
Krzysztof Środa
8.8/10

Człowiek wymyśla sobie, że pojedzie gdzieś daleko, do jakiegoś mniej lub bardziej egzotycznego kraju, i spodziewa się nie wiadomo czego. To znaczy wiadomo, czego się spodziewa – przynajmniej tego, że ...

Komentarze
Podróże do Armenii i innych krajów z uwzględnieniem najbardziej interesujących obserwacji przyrodniczych
2 wydania
Podróże do Armenii i innych krajów z uwzględnieniem najbardziej interesujących obserwacji przyrodniczych
Krzysztof Środa
8.8/10
Człowiek wymyśla sobie, że pojedzie gdzieś daleko, do jakiegoś mniej lub bardziej egzotycznego kraju, i spodziewa się nie wiadomo czego. To znaczy wiadomo, czego się spodziewa – przynajmniej tego, że ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @MarKo

Krwawy szlak
Na ratunek bratu!

Saba i Lugh są bliźniętami urodzonymi w dniu Zimowego Przesilenia. Na pierwszy rzut oka nie są do siebie zupełnie podobni. Łączy ich za to specjalna więź, rodzaj powinowa...

Recenzja książki Krwawy szlak
The Beatles. Jedyna autoryzowana biografia
Prosto z serca Beatlemanii!

Co nowego można powiedzieć o The Beatles? Pewnie nic. Ale oto na rynku pojawiła się publikacja absolutnie wyjątkowa, nowa i stara zarazem. Nowa, bo to pierwsze polskie wy...

Recenzja książki The Beatles. Jedyna autoryzowana biografia

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl