"Wzorzec" jest książką, która porusza bardzo ważny temat społeczny, jakim jest przemoc w rodzinie. Mówi się o niej coraz więcej na przestrzeni ostatnich lat, jednak w dalszym ciągu za mało się robi, aby poprawić sytuację osób jej doświadczających. W większości domów, w których do niej dochodzi jest to kwestia przemilczana i wstydliwa, a niekiedy bywa niestety traktowana jako norma. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że spora część społeczeństwa nie jest nawet świadoma jak istotne są tutaj schematy postępowania wielu rodzin i jak wzorce wpływają na konkretne zachowania jej członków w późniejszym czasie. Brzmi dosyć stygmatyzująco, jednak osobiście uważam, że to co odkrywają przed nami psychologia i psychiatria, już od dawien dawna mówiły nam ludowe mądrości, niosące ze sobą wiele prawdy. Któż z nas nie słyszał przysłowia: "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci"? Idealne podsumowanie zarówno wzorców, jak i traum z dzieciństwa.
Tytuł książki odbieram wielowymiarowo, ponieważ nie mówi ona jedynie o wzorcach psychologicznych, ale traktuje też o schematach w aspektach wielu innych dziedzin, co czyni ten thriller jeszcze bardziej ciekawym.
Historię poznajemy z poziomu dwóch linii czasowych - przed zbrodnią i już po niej. Pani Karolina Głogowska prowadzi nas od kłębka po nitce przez meandry ludzkiej psychiki, ukazujące mechanizmy jej działania. Zabieg jakiego dokonała w swoim dziele, a mianowicie poinformowanie Czytelnika już na wstępie kto zabił, choć nie jest pionierskim pomysłem, to jednak w tym przypadku świetnym i nie odbierającym zaciekawienia lekturą, bo tajemnic mamy tutaj mnóstwo.
Ginie człowiek, Adam Hinz. Do zabójstwa w obronie własnej przyznaje się Sawa Bogucka, prezeska fundacji dla osób doświadczających przemocy w rodzinie. Adam kilka miesięcy przed śmiercią zgłosił się do tejże fundacji po pomoc, w momencie, kiedy żona wyrzuciła go z domu i zaczęła utrudniać kontakty z synami. Bardzo ważnym przesłaniem tej powieści jest przypomnienie nam, że przemoc nie musi wiązać się jedynie z fizycznym złamaniem nienaruszalności drugiej osoby. Znęcanie, osaczanie psychiczne to też przemoc. Doświadczają jej nie tylko kobiety i dzieci, choć rzeczywiście statystycznie szala przeważa się zdecydowanie na stronę tego grona. Ofiarami (tak, wiem, piętnujące według niektórych określenie, ale dla mnie okrutnie trafne w tym przypadku) przemocy domowej padają również mężczyźni i nie należy o tym zapominać.
Po lekturze tego bardzo inteligentnie napisanego thrillera zostajemy z przemyśleniami dotyczącymi rodzących się w człowieku pobudek, każących wkraczać w sferę wolności innych. Dowiadujemy się jak trudno jest przełamać utarte wzorce i wytyczyć nową ścieżkę swojego życia. Widzimy powody, dla których zawodzone jest zaufanie w wielu typach relacji – od rodzicielskich, przez koleżeńskie, partnerskie, aż po bardziej sformalizowane, takie jak pacjent- lekarz.
Książka ma równe tempo, jest napisana bardzo lotnym językiem i nie pozwala Czytelnikowi oderwać się od akcji ani na moment. Nie jest to jedynie często powtarzany frazes, bo wydarzenia naprawdę się prześcigają i zgrabnie łączą w zaskakującym finale w świetną całość. Ogromnym plusem tekstu jest używanie w nim fachowego słownictwa, a za przykład podam postać patomorfologa sądowego. Przygotowanie autorki w tym zakresie sprawiło, że dla mnie, kompletnego laika w tym temacie, nadało wiarygodności przedstawionym wydarzeniom.
Uważam tę książkę za bardzo dobry debiut i fenomenalną pozycję, a Wam, drodzy Czytelnicy, polecam dowiedzieć się jak doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia i jak potoczyły się losy bohaterów. Czy Sawa jest rzeczywiście ofiarą która przypadkowo stała się sprawcą, czy jednak ktoś mija się z prawdą?