Pewien młody reporter postanawia przeprowadzić wywiad. Jednak wywiad nie byle jaki. Bo z wampirem! Wampirem żyjącym już ponad dwieście lat, który zostawił za sobą wiele trupów, ale wciąż ma ludzkie uczucia. Opisuje on swoje życie od przemiany w krwiożerczą istotę, przez pierwsze morderstwa i poznanie ukochanej kobiety, po powrót do rodzinnego miasta. Opowiada o swoich uczuciach i myślach. Przedstawia świat nieśmiertelnych, choć sam jeszcze nie do końca go poznał. Przez wiele lat wędrował ze swoją ukochaną Claudią, zaklętą w ciele dziecka. Razem nienawidzili swojego stwórcy i razem szukali podobnych do siebie. Razem popełniali błędy i razem za nie płacili.
Anne Rice to autorka m.in. serii „Kroniki wampirów”, „Nowe kroniki wampirów” oraz „Dzieje czarownic z rodu Mayfair”. Pisze głównie powieści z gatunku literatury grozy i z tego właśnie jest znana. „Wywiad z wampirem” opublikowany w 1976 roku otwiera cykl „Kroniki wampirów”. Kolejna część została wydana dziewięć lat później. Na podstawie książki powstał również film („Wywiad z wampirem”).
Już od dłuższego czasu planowałam przeczytanie tejże powieści. Zapoznałam się już z wieloma utworami o wampirach, ale niestety część z nich okazała się gniotami, które nigdy nie powinny zostać napisane, część została stworzona na podstawie utartych schematów, a tylko niewielka, malutka cząsteczka tych książek okazała się perełkami. A warto poznać powieść stworzoną jeszcze przed modą na krwiopijców.
W „Wywiadzie z wampirem” nieśmiertelni zostali przedstawieni jako prawdziwi, bezlitośni mordercy nie mający ludzkich uczuć. Dzięki temu książka często mnie przerażała, a właśnie tego brakuje współczesnym powieściom. Cały czas zastanawiałam się, jak zabijanie i wysysanie krwi z ludzi może sprawiać przyjemność.
Pomimo tego, że książka była bardzo ciekawa, czytało się ją ciężko. Długie przemyślenia Louisa często mnie nudziły i musiałam na jakiś czas odłożyć książkę. Bardzo nie lubię, kiedy nudzę się podczas czytania i myślę o czymś innym, uważam to za duży minus.
Ogromnie spodobało mi się wykreowanie bohaterów. Pani Rice stworzyła mnóstwo barwnych i przerażających postaci, które na dłuższy czas zostaną mi w głowie. Historia Claudii bardzo mi się spodobała i cały czas zastanawiam się, czy ona naprawdę kochała Louisa, czy tylko tak myślała. To ona była najbardziej intrygującą postacią, nawet sam Lestat czy Armand aż tak mnie nie zainteresowali.
Koniec książki mnie zasmucił. Nie chcę nic zdradzać, sami musicie się przekonać dlaczego, ale zaczęłam się zastanawiać nad sensem życia wampira. Są nieśmiertelni, ale każdy ich dzień wygląda tak samo. Jeszcze gorzej, gdy nie mają żadnego towarzysza…
Podsumowując, „Wywiad z wampirem” spełnił moje oczekiwania. Cieszę się, że zdecydowałam się przeczytać tę powieść. Teraz tylko się zastanawiam, czy zapoznać się kolejną częścią. Z jednej strony chcę poznać historię Lestata, a z drugiej nie jestem pewna, czy jestem w stanie to zrobić. Fani wampirów powinni przeczytać tę powieść, jak i kolejne tomy, to coś w sam raz dla nich. Polecam, ale nie każdemu może przypaść do gustu.
Moja ocena: 9/10