"Wyspa Złoczyńców" to pierwszy tom cyklu Pan Samochodzik, po który z przyjemnością sięgnęłam. Książka po raz pierwszy wydana została w 1964 roku. Jej autor, Zbigniew Nienacki (1929 - 1994), przenosi czytelnika nad Wisłę, w okolice Torunia i Ciechocinka. Najpierw jednak przedstawia tytułowego bohatera będącego historykiem sztuki i wyjaśnia w jaki sposób wszedł on w posiadanie swojego niesamowitego pojazdu. Co prawda pan Tomasz nie zakochał się w nim od pierwszego wejrzenia, próbował ów wehikuł nawet sprzedać. Gdy w końcu trafił się kupiec i razem zajrzeli pod maskę auta okazało się, że ma on wiele ukrytych możliwości. Pan Samochodzik zrezygnował więc ze sprzedaży i tak oto, przyjmując spadek wuja Gromiłły, wszedł w posiadanie jedynego w swym rodzaju samochodu.
Pan Samochodzik, wykorzystując urlop i na prośbę przyjaciela, wyrusza do miejscowości Antoninów nad Wisłą. Tam wśród mieszkańców krąży wciąż żywa legenda związana z ukrytymi podczas wojny muzealnymi dziełami sztuki dziedzica Duniana. Sprawa nie jest prosta. Okazuje się, że zbiory zostały przeniesione z pierwotnej kryjówki. Żyje jednak nadal człowiek, który zna miejsce ich ukrycia, choć nikt nie wie kim on jest. Pan Tomasz ma na szczęście kilku oddanych pomocników w postaci młodych harcerzy. Szybko zaprzyjaźnia się też z dwoma młodymi kobietami: studentką antropologii Zaliczką i mieszkającą nieopodal Hanką. Śledztwo utrudniają mu jednak okoliczni kłusownicy. Tytułowa wyspa natomiast okazuje się niezwykle mrocznym miejscem i wydarzyło się na niej wiele złego a wszystko to związane jest z bandą Barabasza, która przed laty pojawiała się na wyspie. Jak potoczą się losy bohatera i czy uda mu się odkryć tajemnicę ukrytych skarbów?
Powieść, tradycyjnie już gdy sięgam po tę właśnie serię, okazała się bardzo wciągająca. Akcja jest wartka, przygody Pana Samochodzika niebezpieczne i zabawne zarazem. Przyjemnie jest spekulować wraz z nm, odkrywać nowe fakty, przeżywać niezwykłe przygody a także śmiać się bo i na to może liczyć czytelnik. Pan Samochodzik tradycyjnie sam relacjonuje swoje przygody a przy okazji ciekawie opowiada chociażby o Bursztynowej Komnacie, bunkrach z czasów Drugiej Wojny Światowej czy urokach Ciechocinka.
Przygody Pana Samochodzika można rozpocząć sięgając po dowolny tom z serii bez uczucia jakiegokolwiek dyskomfortu, choć oczywiście zachęcam aby w pierwszej kolejności sięgnąć po pierwszy tom z serii. To tu poznajemy bliżej bohatera i możemy przeczytać więcej o aucie, któremu zawdzięcza swoje przezwisko. Każda część jest tak naprawdę oddzielną historią i w niewielkim tylko stopniu znaleźć można w niej nawiązania do poprzednich przygód. Książka napisana jest w dobrym stylu. Wciągająca akcja i zawiła tajemnica, której rozwiązania nie sposób się domyślić, zachęcają do czytania. Pojawiają się różnorodni bohaterowie o wyjątkowych osobowościach i poglądach. Jest też kilka zabawnych epizodów, więc o nudzie nie może być mowy. Lekturę czytało się świetnie i mimo iż skierowana jest raczej do młodzieży nie mogłam się od niej oderwać. Poza tym bardzo podoba mi się okładka publikacji sugerująca pełne niebezpiecznych zagadek i mrocznych tajemnic przygody bohatera. Oczywiście polecam lekturę wszystkim gdyż myślę, że nie sposób przejść obok takiej lektury obojętnie ;)