Wyspa słońca recenzja

Wyspa słońca z archipelagu szczęścia

Autor: @Aga_M_B ·3 minuty
2024-01-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Ewa Salwin - pasjonatka dziejów Warszawy i dwudziestolecia międzywojennego, autorka książek "Rewia" i "Blef", tym razem przenosi czytelników do pierwszych dziesięcioleci dwudziestowiecznej Rosji.

Po rewolucjach (lutowej i październikowej) w tym ogromnym kraju za starym światem zatrzaśnięto drzwi. Właścicielom ziemskim, dotychczas wiodącym życie w przepychu, otoczonym ludźmi wypełniającymi ich polecenia, odebrano wszystko na rzecz nowego ładu. Jedni stracili nie tylko majątek, ale i życie, inni ratowali się ucieczką do Europy, jeszcze inni musieli opuścić swój majątek i zaszyć się w miejscach, w których zapomną o dawnym stylu życia. Czy da się zapomnieć?

W realiach porewolucyjnej Rosji, w której rządzi proletariat, musi się odnaleźć główny bohater "Wyspy słońca" - Michaił Aleksandrowicz Flisów. Czytelnik trafia na niego w N-sku, mieście bez nazwy (choć przecież N-sk to już nazwa). Od razu przypomniały mi się "Martwe dusze" Gogola. Tam Cziczikow przyjeżdża ze swym stangretem i lokajem do miasta gubernialnego N., gdzieś na rosyjskiej prowincji w sprawie martwych dusz. Inny czas, inna sytuacja, a jednak podobnie. W "Wyspie słońca" N-sk pełen jest zagubionych dusz, poszukujących swego miejsca i siebie. Flisow jest pisarzem. Sprzedaje swoje teksty, by mogły się ukazać pod cudzym nazwiskiem. Te teksty są też jak martwe dusze. Nie ujrzą światła dziennego, póki nie znajdą ciała, które będzie ich sobą firmować. Flisow wewnętrznie się z tym nie godzi. Bo przecież czym innym jest pisanie pod pseudonimem, a czym innym oddawanie swego "dziecka" komuś, kto będzie cieszył się atencją czytelników.
Flisow sam ukrywa się pod przybraną tożsamością. Poślubił Ninę, swą byłą pokojówkę, trochę z konieczności, jednak z konieczności wyściełanej gorącym niegdyś uczuciem. Jego żona pracuje w fabryce, lecz mimo iż nowa rzeczywistość jest dla niej łatwiejsza do zaakceptowania, zmęczenie ciężką pracą, trauma po utracie nienarodzonego dziecka i atmosfera ciągłego napięcia w N-sku na niej również odbijają się niekorzystnie.
Michaił i Ninoczka przechodzą ciężki okres w związku. "Nagle dotarł do niego cały tragikomizm sytuacji. Oto on, człowiek niegdyś mieszkający w majątku tak dużym, że łatwiej było się tam zgubić, niźli odnaleźć, teraz nie miał innego wyboru, jak tylko znosić bolesne milczenie żony, które zapanowało w ich jedynym pokoju."
Problemy mieszkaniowe, finansowe, trudności ze zdobyciem pożywienia w tym odwróconym do góry nogami świecie, gdzie małżonkowie znaleźli się w najniższej z warstw społecznych, nie pomagają uczuciom. Czy ten związek przetrwa próbę? Czy bohater odnajdzie się w nowym świecie?

Autorka z punktu widzenia głównego bohatera prezentuje przejmujący i przytłaczający obraz życia w kraju, gdzie strach i poczucie beznadziejności budziły każdego ranka i nie pozwalały spokojnie zasnąć. Przewrót, który miał przynieść równość, doprowadził jedynie do odwrócenia zasad tworzenia się elit.

Flisow ratuje się wspomnieniami o przeszłości.
"- Przeszłość, madame. Taka rzecz sprzed Rewolucji, która czasami wraca w snach, a czasami nie daje zasnąć. Taki sen na jawie, w którym żyliśmy, zanim nas zbudziły pierwsze strzały nowego porządku."
Powroty do przeszłości są dla niego tytułową wyspą słońca z archipelagu szczęścia bez niepokoju wywołanego każdym pukaniem do drzwi, bez podejrzliwości wobec każdego towarzysza rozmowy, bez lęku w sytuacjach, gdy znajomi i krewni znikają bez śladu.
"Owa wyspa - słoneczna i zawsze czysta - była dlań miejscem, z którego czerpał siłę, spokój ducha i opanowanie."
Mimo wszystko główny bohater wywoływał we mnie uczucia ambiwalentne. Współczułam mu, nawet kibicowałam, ale ciągle towarzyszyło mi poczucie, że dawał z siebie za mało. Jego oczekiwania przewyższały zaangażowanie.

Ewa Salwin oddała czytelnikom na swój sposób piękną choć niełatwą powieść historyczną, w której czuć inspiracje piórem rosyjskich mistrzów - Gogola i Czechowa.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-01-21
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyspa słońca
Wyspa słońca
Ewa Salwin
8.1/10

Są miejsca, które nie mają nazwy. Do jednego z nich trafia Michaił Aleksandrowicz – przeprowadza się wraz z żoną do N-ska nie z własnej woli, ale z konieczności. Sztorm, wywołany przez rewolucję 191...

Komentarze
Wyspa słońca
Wyspa słońca
Ewa Salwin
8.1/10
Są miejsca, które nie mają nazwy. Do jednego z nich trafia Michaił Aleksandrowicz – przeprowadza się wraz z żoną do N-ska nie z własnej woli, ale z konieczności. Sztorm, wywołany przez rewolucję 191...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Rosję postrzegamy przez pryzmat tego, co dzieje się tam obecnie – przez rządy przywódcy ogarniętego manią władzy, który posyła swój naród na śmierć. Z historycznej perspektywy Rosjanie byli narodem n...

@gala26 @gala26

Bardzo dobrze wiecie, że nieczęsto sięgam po książki o tematyce historycznej. Staram się wychodzić ze swojej strefy komfortu i w tym przypadku absolutnie nie żałuję, że zdecydowałam się na lekturę "W...

@lubie.to.czytam @lubie.to.czytam

Pozostałe recenzje @Aga_M_B

Gry zstępne
Gry zstępne, czyli dom niespokojnej starości

Nazwisko Katarzyny Ryrych kojarzyłam głównie z książkami dla dzieci i młodzieży, ale autorka napisała też kilka powieści dla dorosłych. Ta, która miała niedawno premierę...

Recenzja książki Gry zstępne
Wigilijna opowieść o morderstwie
Wigilijna opowieść o morderstwie

„Wigilijna opowieść o morderstwie” to trzeci tom cyklu „Charles Dickens na tropie” Heather Redmond, w którym autorka przenosi czytelników do dziewiętnastowiecznego Londy...

Recenzja książki Wigilijna opowieść o morderstwie

Nowe recenzje

Królowa Serca i Cienia
Kto włada w Podziemiach?
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res* Ta książka chodziła za mną już od dawna. Powieść ze świata fantasy, kt...

Recenzja książki Królowa Serca i Cienia
Bez pożegnania
Bez pożegnania
@Malwi:

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb histori...

Recenzja książki Bez pożegnania
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
© 2007 - 2025 nakanapie.pl