Co mogę powiedzieć o tej książce? Kiedy zobaczyłam opis wydawniczy tego dzieła, pierwszym co mi przyszło na myśl było: „ to będzie podobne do Metra 2033, które mam na swojej liście”, więc jak możecie się domyślić musiałam sięgnąć po tę pozycję. Czy się zawiodłam? O tym za chwilkę🤓
Czym jest właściwie tytułowa wyspa? Jest to wyspa, która wraz z Japonią stanowi jedyne miejsce godne do życia dla ludzi, którzy przetrwali wielką wojnę. Reszta ziem została zniszczona przez bomby atomowe rzucone mi.in., przez Koreę Północną oraz Amerykę. Żeby tego było mało, na świecie szerzy się zaraza, od której każdy ucieka i szuka spokojnego miejsca do życia.
Kto żyje na Wyspie Sachalin? Czy ludzie tam są tymi „dobrymi”, czy tymi „złymi”? Obywatelami tej wysepki są m.in., złodzieje, czy mordercy, którzy nie nadają się do życia wśród „normalnych" ludzi. Na wyspie, brakuje żywności, czy wody nadającej się do picia - przez co przeżycie chociaż dwóch dni na Sachalin wydaje się cudem.
Na wyspę trafia futurolożka Lilak, która chce się przekonać na własne oczy jakie warunki panują na tej wyspie...
Jak zakończy się ta podróż? Tego już musicie dowiedzieć się sami!
Jeśli chodzi o moją ocenę, muszę Wam powiedzieć, że na początku miałam straszny problem z czytaniem tej książki. Mógł na to wpłynąć fakt, że jest to dopiero moje drugie podejście do książki z gatunku postapokaliptycznego oraz musiałam przywyknąć do pióra tego autora.
Nie powiem, że styl pisania jest zły, ale po prostu potrzebowałam do niego więcej czasu. Więc niektórym ta książka może od razu przypaść do gustu, a niektórym niestety nie - dlatego proszę byście się nie zniechęcali do „Wyspy Sachalin” już na samym początku, bo później już będzie tylko lepiej🤓
Na początku również brakowało mi akcji, wolałabym by było ich więcej oraz początkowe, długie opisy mnie znużyły. Ale po czasie zrozumiałam, że opisy te były/są potrzebne by czytelnik mógł poznać lepiej tytułową wyspę, jej historię, czy mieszkańców i ich obrzędy - nie powiem, niektóre były bardzo ciekawe, ale jakie to były - to musicie przekonać się już sami🙈
Muszę też powiedzieć, że wizja przeszłości stworzona przez autora strasznie mnie przeraziła, ponieważ wiem, że jest ona możliwa... Sami dobrze widzimy jak świat wokół nas umiera i jeśli się nie opamiętamy, może czekać nas podobna sytuacja, która spotkała bohaterów tej książki.
Cóż mogę rzec na koniec... Warto zapoznać się z tą książką. Mogę Was zapewnić, że przygoda z nią nie będzie Wam obojętna i zmusi do refleksji o tym do czego zmierza dzisiejszy świat... Jeśli są wśród nas fani „Metra”, czy innych książek z tego gatunku, to musicie ją koniecznie przeczytać! Pomimo, że było to moje drugie spotkane z tym rodzajem powieści, to czuję, że jak tak dalej pójdzie, będzie to jeden z moich ulubionych gatunków czytelniczych😍