Argonauci recenzja

Argonauci autorstwa Maggie Nelson (w przekładzie Kai Gucio) to pozycja, na którą czaiłam się dosyć długo. Na polskim rynku książki ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarnego, które cieszy się dobrą renomą i zaufaniem wielu tysięcy czytelników. Przyznam, że moje oczekiwania względem tej pozycji były wysokie.

Spodziewałam się opowieści skoncentrowanej na istocie człowieka i jego odmienności, informacja z tyłu głosiła, że autorka jest w związku z osobą niebinarną i na rozwinięcie wątku niebinarności czekałam (ale nie otrzymałam tego, czego oczekiwałam). Dostałam natomiast mdłą papkę „filozoficznego” spojrzenia na życie pewnej rodziny.

Książka była tekstem ciągłym, podzielonym jedynie na akapity, co nie ułatwiało czytania. Linia czasowa poszczególnych wątków nie istniała — raz autorka ma syna, potem dwóch, żeby na następnej stronie być w czwartym miesiącu ciąży. Czułam się zagubiona, nie wiedziałam, o co jej w danym momencie chodzi, co tym razem jest przedmiotem opowieści... Z kompozycyjnego punktu widzenia pomóc mogłoby podzielenie na rozdziały, a tym rozdziałom nadanie tytułów, rozdział pomiędzy nie podjętych zagadnień.

Nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że Argonauci to filozoficzne ploteczki z babcią, która po obiedzie wypiła o lampkę wina za dużo. Przeżyła wiele, a jej doświadczenia są ciekawe, jednak opowiada o losowych rzeczach — teraz przypomniało jej się X, o którym nie skończyła mówić, bo do głowy wpadło jej Y, potem Z, a na koniec powrót do X, bo nie opowiedziała historii do końca. Totalny mętlik. Chaos.

Opis macierzyństwa — ciąży, porodu, wychowywania dziecka, dwojga dzieci — był dla mnie odpychający. Opisy dosadne, uwznieślające konwencjonalizm, na siłę upychające nadmiar i powtarzalność przemyśleń. Marginalizacja osoby partnerskiej i skupienie się na sobie, nie tylko emocjonalnie, ale i literacko.

Argonauci nie wnieśli nic nowego do mojego życia. Lektura nie spełniła oczekiwań, które jej stawiałam. Jedynym plusem tej pozycji jest bardzo estetyczna, minimalistycznie zaprojektowana oprawa graficzna.