Książka Kaji Muszak bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Ta wspaniała hafciarka-samouczka osiągnęła światowy sukces, jako jedyna Polka została zaproszona na wystawę haftu artystycznego we Włoszech w 2019 r, z powodzeniem prowadzi konto na Instagramie, zajęcia rozwojowe a teraz zaprasza nas do swojego świata za pomocą drugiej książki.
Uważam, że wypełnia lukę na polskim rynku czytelniczym odnośnie haftowania. Jest napisana przystępnym językiem i dostosowana do współczesnych potrzeb osób, które chcą lub już zajmują się tą formą rękodzieła. Rynek hafciarski jest bardzo szeroki, szał wyszywania ogarnia coraz więcej osób, dlatego wydanie książki przez osobę, która zna rynek i potrzeby od podszewki to strzał w dziesiątkę. Porady zawarte w niej będą ułatwiały rozpoczęcie nauki wyszywania dla osób początkujących a ci bardziej zaawansowani mogą odnaleźć nowe spojrzenie na dekorację, urozmaicenie swoich dotychczasowych prac.
Kaja podrzuca nam dużo rozwiązań, przekazuje ogrom wiedzy dotyczący materiałów, tamborkow, nici, bardzo dokładnie są pokazane przykładowe rodzaje ściegów.
Ksiazka jest podzielona na rozdziały, w których dokładnie wyjaśnia nam każdy aspekt po kolei, bardzo dokładnie. Na zdjęciach są dobrze uchwycone kroki w wykonaniu każdego ściegu. Super opcją na przećwiczenie haftu i zwieńczeniu przekazanej nam mądrosci są dodane na końcu książki wzory przygotowane przez hafciarkę.
300 stron dobrze rozłożonej wiedzy. Czyta się szybko a lektura wywołuje chęć tworzenia.
Jednak największym zaskoczeniem jest dla mnie samo podejście autorki do nauki haftu. Zachęca nas do robienia błędów, bo możemy z nich coś wynieść, mówi o odkładaniu pracy jak nie czujemy jej w tym momencie, nie wymusza na czytelniku postawy w stylu „masz być od razu najlepsza”. W czasach kiedy wszyscy musza wszystko umieć na już, ona daje przyzwolenie na naukę w swoim tempie, taka postawa mnie motywuje.
Dlatego książkę z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim, których interesuje ta forma sztuki.
Myślę, że spokojnie mogłaby być wydawana na świecie i osiągnęłaby sukces. Tego życzę autorce.