Dotychczas moja znajomość twórczości Ursuli K. Le Guin kończyła się tak naprawdę na „Ziemiomorzu”, postanowiłam to zmienić i dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i S-ka otrzymałam „Całą Orsinię”, jak tym razem wypada pisarka?
Zacznę od tego, czym tak właściwie jest Orsinia? Otóż Orsinia to mały kraj w Środkowej Europie, który kiedyś zrodził się w wyobraźni pani Le Guin, zaś „Cała Orsinia” to opowieść osadzona w tym państwie czyli „Malafrena”, orsiniańskie wiersze i piosenki oraz opowiadania, które działy się na przestrzeni wieków.
„Większość tego, co czytałam, skłaniała mnie do pisania o Europie; wiedziałam jednak, że lekkomyślnie byłoby umieszczać akcję moich utworów na tym kontynencie, skoro nigdy tam nie byłam. W końcu przyszło mi do głowy, że mogłabym pisać o tej części Europy, w której byłam tylko ja”.
Jeśli chodzi o ten zbiór, to przyznaję bez bicia, że czytało mi się dosyć powoli, żeby nie rzec ciężko. Dość długie opisy przyrody, mnóstwo filozofii wplecionej w treść, a ponadto mnogość postaci, co często sprawiało, że się gubiłam kto jest kim.
Ale nie jest to zła pozycja.
Po pierwsze, należy docenić samą próbę osadzenia Orsinii na mapie Europy, ale przede wszystkim niesamowity wkład pracy, jaki autorka włożyła w stworzenie historii małego państewka, które pokrywa się z faktami historycznymi całego Starego Kontynentu. Ogromny nakład pracy, mnóstwo godzin spędzonych nad książkami i zero pomocy od wujka Google 😉
Po drugie warto docenić piękny język całych „Opowieści…”. Widać to zwłaszcza w opisach przyrody, choć te są według mnie momentami przydługie, to z całą pewnością nie można im odmówić pewnego rodzaju uroku. Mając cały czas tę świadomość, że autorka usiłowała nam w każdym detalu przedstawić widoki nieistniejącego kraju można powiedzieć, że kobieta się postarała (czasami aż za bardzo 😉).
„Wolność nie jest koniecznością, wolność to niebezpieczeństwo, wszyscy prawodawcy w Europie mówią to od dziesięciu lat”.
Jeśli podzielić książkę na dwie części, czyli „Malafrenę” – pełną młodzieńczego zapału, idealizmu oraz odkrywania swojej drogi, oraz opowieści z Orsinii rozrzuconych w czasie, o miłości, zdradzie, emocjach, problemach, ale też życiu zwykłych, szarych ludzi, dostaniemy obszerną kronikę historyczną małego państewka. I właśnie od autorki dostajemy takie przedstawienie Orsinii, jakby sama uczestniczyła w tych bardziej i mniej wzniosłych wydarzeniach. Poznajemy niemal autentycznych ludzi z ich wadami i zaletami.
„Ale na co zda się mądrość, jeśli ceną za nią jest nadzieja?”
Teraz najważniejsze pytanie, czy mi osobiście książka się podobała?
Tak właściwie to i tak i nie. Niektóre momenty zarówno „Malafreny” jak i opowiadań, uważam za przegadane. Niektóre z opowiadań były fascynujące, pełne emocji, uczuć i przemyśleń, a niektóre uważam za zbędne. Czasem autorka rzucała nas w ciemną otchłań bezbrzeżnej pustki, by za chwilę wynurzyć się na świat pełen miłości i marzeń. Tą pozycję polecam przede wszystkim wiernym fanom Ursuli K. Le Guin, ale i fanom opowieści, w których historia przeplata się z idealizmem, odkrywaniem właściwej drogi, fanom filozofii i walki o wolność. Na pewno jest to książka dla dojrzałych czytelników. Ja osobiście daję 5/10.
„To jest baśń, a wiadomo, że w baśni po słowach, że żyli długo i szczęśliwie, nie ma żadnego długo”.
Bardzo dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz recenzencki
Na "Całą Orsinię" składają się wszystkie teksty Ursuli K. Le Guin osadzone w Orsinii: powieść "Malafrena" (1979), trzy piosenki, zbiór opowiadań "Opowieści orsiniańskie" (1976) oraz dwa dodatkowe opo...
Na "Całą Orsinię" składają się wszystkie teksty Ursuli K. Le Guin osadzone w Orsinii: powieść "Malafrena" (1979), trzy piosenki, zbiór opowiadań "Opowieści orsiniańskie" (1976) oraz dwa dodatkowe opo...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Almaranth
Zabawa w kotka i myszkę - kiepski dark romance
Opis książki zapowiadał intrygującą, mroczną historię pełną pasji, romansu, niebezpieczeństwa. Sięgnęłam, bo spodziewałam się fantastycznej historii, może czegoś w stylu...
Są różne książki o tematyce erotycznej – mniej lub bardziej udane. Jednak zwykle oprócz samych aktów, mają w sobie to „COŚ”. COŚ – czyli intrygujących bohaterów, chemię ...