Godzina czarów Małgorzaty Starosty to niezwykle magiczna i fascynująca opowieść. Halloween, przygoda, pilnie strzeżona tajemnica i pewna legenda... Warto zauważyć, że to debiut autorki w kategorii dziecięcej (9+), ale doskonale będą się bawić podczas czytania również dorośli.
„Miłość to najsilniejszy czas, nikt jeszcze nie znalazł na nią remedium.”
Godzina czarów to doskonała propozycja dla osób, które w szukają tego CZEGOŚ. Idealna dla książkar i czytelników żądnych przygód, odkrywania tajemnic w pewnym Hebanowym Dworku. To właśnie tam poczujecie zapach książek, a kolejne strony będą same się przewracać. Może i sama Autorka rzuciła na czytelnika urok? Czy to magia, czy po prostu doskonała książka?
Małgorzata Starosta nie przygotowała eliksiru z Godziną Czarów, a wspaniałą opowieść, którą musicie przeczytać tej jesieni! Z każdą kolejną stroną ta powieść wciąga czytelnika do świata, w którym tli się coś niezwyczajnego. Magicznego, strasznego? Na pewno ekscytującego!
Nina ma AŻ jedenaście lat, marzy o wielkich przygodach, a bez dobrej opowieści nie ma dnia. Rodzina dziedziczy po ciotce Hebanowy Dworek, który nie dość, że mieści się w małym Miasteczku, to jeszcze skrywa pilnie strzeżoną tajemnicę. Czas na odkrycie rodzinnego sekretu, bo okazuje się, że istnieje pewna brama do zaklętego świata, a w Halloweenowy wieczór zanika granica między światami żywych i zmarłych.
„Tak, bez dwóch zdań najmłodsza panna Grinn nie nadawała się do przyziemnego świata, w którym nie istniała żadna magia. I podczas gdy ona fantazjowała o krainie Fantazja, w innym świecie – o którego istnieniu dziewczynka jeszcze nie miała pojęcia – jej nowa przygoda tkała się złotymi nićmi przeznaczenia.”
Godzina czarów urzeka, wciąga, sprawia, że czytelnik pragnie poznać zagadkę, a jednocześnie czuje ten dreszczyk grozy. Cóż może skrywać Hebanowy Dworek? Małgorzata Starosta już w swojej twórczości udowodniła nam, że jest specjalistką od stopniowego odkrywania tajemnic zabytków. Aż chce się rzucić wszystko i odnaleźć Zaklęte Miasteczko! Nie będzie to jednak łatwe zadanie. Zaklęte Miasteczko może tlić się tuż za rogiem, a nawiązania do kultury są na wagę złota. To bardzo ważne dla dzieci, aby pod pozorem lekkiej, magicznej przygody poznawali wartości oraz nabywali obycia. Nie doświadczycie w Godzinie Czarów infantylizacji języka. To rewelacyjny zabieg, jak dosłownie w między wierszami poznajemy znaczenia trudnych słów. Nie wspomnę już, że w Hebanowym Dworku spełniają się marzenia wszystkich miłośników książek, bo ta biblioteka zapiera dech w piersiach. Gdyby tylko istniało zaklęcie, aby zaczarować tak swoje domowe biblioteczki… Płakałabym ze szczęścia!
„Dziewczynka skinęła głową, zrobiła to jednak bezwiednie odruchowo; intensywnie myślała o tym, co kiedyś usłyszała od księgarza: „nic się nie dzieje bez powodu, a przypadki tylko mają się nimi wydawać”.”
Twierdzę jednak, że Małgorzata Starosta rzuciła czar na czytelnika, bo rozbudza apetyt do tego stopnia, że każda recenzja musi zawierać to jedno zdanie…
STAROSTA, GDZIE JEST GODZINA CZARÓW NR 2?
Ucieknijmy razem do Zaklętego świata, niech magii nam nie zabraknie, urządźmy wspólne czytanie w Halloween, bo ja WIEM, że ta powieść sprawi, że ujrzycie magię w szarej codzienności. Czarująca, wyjątkowa, niepowtarzalna. Perfekcyjna, magiczna, doskonała, fascynująca, frapująca, fantastyczna.