Plaża Babylon recenzja

Tytuł: Plaża Babylon
Autor: Imogen Edwards-Jones
Rok wyd: 2012 (Pascal)
Gatunek: Non-Fiction
Ilość stron: 368

To już kolejna książka z serii "Babylon". Na tej części również się nie zawiodłam. Autorka zabiera nas wraz z Anonimowym menadżerem na malowniczą wyspę, gdzie luksus sześcio-gwiazdkowego kurortu ma za zadanie spełniać wszystkie zachcianki bogatych klientów. Od kaprysu usunięcia żywopłotu oddzielającego dwie wille poprzez załatwienie róż Dolce Vita, ściągniętych z drugiego krańca świata. Każdy bogacz jest traktowany jak istny bankomat, z którego płynie strumieniami góra pieniędzy. "Plaża Babylon" to jeden tydzień z życia całej obsługi. Napięte grafiki, brak miejsca, wszechobecny przepych, to tylko kilka zwrotów opisujących rajskie miejsce. Mamy okazję przyjrzeć się z bliska jak ludzie zamożni odpoczywają poza granicami swego kraju, co robią i do jakich ekscesów między nimi dochodzi. Z drugiej strony mamy pracowników, dwojących się i trojących, by dogodzić co raz to wymyślnym zachciankom burżuazji. Niejednokrotnie jest to przypłacane zwolnieniem z pracy lub popadnięciem w alkoholizm. Czy macie ochotę poznać to miejsce?

Teraz mogę stwierdzić szczerze, że Imogen Edwards-Jones jest jedną z moich ulubionych pisarek. Historie przedstawione w jej książkach są ekscytujące, przy czym czujemy się jakbyśmy niemal byli w miejscach jakie opisuje. Jeżeli interesujecie się jak ja, tym co dzieje się za kulisami, to jest to seria dla Was. Nie zabraknie smaczków w postaci m.in. publicznej "miłości" wśród starszych Niemców na oczach całej wyspy, ale to dopiero początek. Gorąco polecam zarówno tę pozycję, jak i inne z tej serii.