Dominika Smoleń jest autorką, z którą już raz miałam do czynienia, a spotkanie z nią, a raczej z jej książką wspominam do dziś. "Candy", bo właśnie tę powieść miałam okazję dostać i przeczytać w pewien sposób zapamiętam na naprawdę długo. Muszę przyznać, że jako pisarka ma dar grania na ludzkich emocjach i robi to z niezwykłą wprawą. Muszę jednak przyznać, że do tej książki sięgałam z ogromną rezerwą. Nawał książek erotyczno-mafijnych, jaki teraz zalał rynek, przygniótł mnie jak tony ołowiu. Co ciekawe tylko jedną pozycję miałam okazję mieć w rękach i czytać (a przy okazji nie skończyć). Jednak obawy co może kryć się między stronami tej historii, były ogromne. Co mnie skłoniłoby zaryzykować? Tylko i wyłącznie pierwsze pozytywne spotkanie z autorką. Dałam szansę z myślą, że nawet jak będzie źle to raczej nie tragicznie - tego się trzymałam. Czy warto było?
Maksymilian to młody mężczyzna wychowany na następcę mafijnego bossa. Od dłuższego już czasu kontroluje część interesów takich jak doglądanie klubów, niszczenie planów innych mafii czy pilnowanie handlarzy narkotyków. Jego rodzina od dawna już zaplanowała ślub Maksa z Jasminą tylko dlatego, że chcą scalić ze sobą dwie wpływowe i potężne rodziny. Na plus trzeba przyznać, że kobieta nie tylko wygląda jak milion dolarów, ale dodatkowo zgodnie ze zwyczajem musi być czysta aż do ślubu. Można marzyć o czymś więcej? Jak się okazuje marzyć niekoniecznie. Chyba że coś, a raczej kogoś ujrzy się na własne oczy!
Erika to nowozatrudniona barmanka. Maks, gdy tylko ją zauważa, prosi swoich podwładnych o przyprowadzenie jej do jego biura. Dlaczego? Bo jest pewny, że jak każda wcześniejsza panienka ulegnie mu w ciągu maksymalnie kilku minut! Jednak nic bardziej mylnego. Dziewczyna jako autorka erotyków ma nie tylko cięty język, ale i nie planuje być bezwolną zabaweczką i to dla nikogo. Nawet dla cholernie przystojnego i bogatego chłoptasia. Problem, a może wręcz przeciwnie tkwi w tym, że Maksymiliana ta niedostępność kręci jeszcze bardziej. Choć data ślubu zbliża się wielkimi krokami, to mężczyzna nie potrafi odpuścić sobie niedostępnej Eriki. Na domiar złego dziewczyna wpada w sam środek gangsterskich porachunków. Jak to się zakończy dla Maksa? Czy Erika w ogóle przeżyje?
Książka niezwykle lekka zarówno w czytaniu, jak i odbiorze. Dynamiczna akcja i dobra zabawa gwarantowane. I tylko zakończenie... No właśnie! Wszystko byłoby idealne i dopracowane (przez czytelnika), gdyby autorka nie raczyła na do widzenia rzucić odbezpieczonym granatem! Powiem tak: Myślałam, że jako czytelniczka wymyśliłam już każde możliwe zakończenie, ale jednak nie. Dominika postanowiła rozłożyć mnie na łopatki. Zresztą obstawiam, że jeśli nie wszystkie to sporą grupę swoich czytelniczek również!
Dodatkowy plus to bohaterowie. Erika, która nie daje sobą pomiatać oraz typowy "dupkowaty" Maks, który jak prawie każdy mały chłopczyk musi mieć wszystko, co dusza zapragnie! Niesamowicie przyjemnie spędzony czas i po raz kolejny będę czekać na kolejną książkę Dominiki Smoleń!