Wszystkie świństwa świata recenzja

Moja ocena: ⭐/5
-------------------------
Joanna Madecka to 27 letnia kobieta, pracująca w telewizji. Zajmuje się pisaniem nagłówków, cytatów oraz opisów które ukazują się na dole ekranu. Jest kobietą towarzyską, wyrachowaną, puszczalską (tak wiem, to ostre określenie, ale najbardziej adekwatne do jej osoby) i nie mająca skrupułów. Aleksander Rawski to 45 letni mąż i ojciec który jest reporterem w tej samej stacji telewizyjnej co Joanna. Mężczyzna prowadzi dość specyficzne życie. Ma problem z alkoholem, do tego kochanki na każdym kroku (jedną z nich jest ww. koleżanka z pracy). Jednak pewnego dnia ginie bez śladu, a chwilę później wszystkie stacje telewizyjne trąbią o szaleńcu, który rozczuca w miejscach publicznych kawałki ludzkiego ciała. Co się stało z Aleksandrem? Czyje kawałki ciała są podrzucane w reklamówkach? Czy te dwie sprawy mają z sobą coś wspólnego a może to tylko zbieg okoliczności?
------------------------------
Wymęczyłam się tą książką strasznie. Nie zliczę ile razy przy niej zasnęłam a ile miałam wrażenie że przeczytałam 100 stron gdzie tak naprawdę przeczytałam dopiero 10... O ile po pierwszych kilku stronach sądziłam że zapowiada się fajnie, tak im dalej tym gorzej. Męczyłam ją 11 dni. Szczerze mówiąc później już w ogóle nie chciało mi się jej otwierać. Na okładce czytamy że jest to powieść łącząca elementy kryminału i romansu. No cóż, moim zdaniem ta powieść to połączenie erotyka z kryminałem i to wątpliwej jakości. 2/3 książki to opisy w co akurat ubiera się główna bohaterka (więc jeśli myśleliście że Blanka Lipińska wykorzystała limit to cóż, chyba byliście w błędzie 😉), jak się maluje, jaką robi fryzurę i opisy seksu. Jak dla Joanna Madecka to totalnie żenująca osoba. Nimfonka z zamiłowaniem do alkoholu i totalnym brakiem szacunku do samej siebie. Wie, że jej partner erotyczny ma żonę i dziecko, do tego sypia z ilością kobiet większą niż ma par skarpet w szufladzie, ale co tam! Ważne by ją przeleciał - już, teraz, natychmiast. Facet ją gnoi i traktuje jak zabawkę i ona zdaje sobie z tego sprawę ale mimo to jest tak "uroczy" że jak mogłaby się oprzeć? Kobieta ubiera się jak totalna wywłoka i nie ma problemu by pójść z dopiero co poznanym facetem do łóżka, a potem z kolejnym i jeszcze jednym. Autorka ma ohydną manierę pisania, większość książki jest o niczym ważnym, do tego ciągle wszystko porównuje co na dłuższą metę staje się nie do zniesienia.
Z jej opisu dowiadujemy się, że zawodowo zajmuję się tym samym co główna bohaterka i mam nieodparte wrażenie, że kimś się mocno inspirowała tworząc takie postacie. Jest to jej debiut ale ja na pewno nie sięgnę po żadną inną książkę od niej. Zostawiam Was z fragmentem opisującym jak głupią i irytującą postacią jest główna bohaterka:

"Na tamtym etapie nie miałam już żadnych złudzeń - wiedziałam, że dla Aleksandra jestem zabawką, po którą sięgał, kiedy przychodziła mu na to ochota, a którą po skończonych igraszkach po prostu porzucał w kącie. Jakkolwiek niszczące to było, godziłam się na to - byleby tylko chciał się mną bawić jak najczęściej. Tamtego wieczoru chyba wreszcie znów chciał."
--------------------------------
Wiem Kochani, że moja recenzja jest dość ostra, ale nie mam zamiaru na siłę coś wychwalać. Może ktoś z Was ją przeczytał i ma odmienne zdanie? Jeśli tak, piszcie śmiało! 🙂