„Wszystkie mroczne miejsca” to książka Terri Parlato po którą sięgnęłam z wielkim zaciekawieniem, a były tego dwa główne powody. Przede wszystkim książka jest debiutem literackim autorki, a po te uwielbiam sięgać. Czytając i poznając twórczość autorów, którzy dopiero wkraczają na wydawniczy rynek mam wrażenie odkrywania czegoś nowego, co w przyszłości może zaowocować i dać mi wiele przyjemności i satysfakcji. Drugim powodem, który zachęcał mnie do sięgnięcia po ten tytuł było to, iż książka to thriller, a te zdecydowanie należą do jednego z moich ulubionych gatunków, po które sięgam najczęściej. Połączenie debiutu i thrillera w jednej książce dla mnie jest rozwiązaniem idealnym, obok którego nie mogę przejść obojętnie, a jeszcze jak przeczytałam opis, to wiedziałam, że muszę koniecznie przeczytać ten tytuł!
Książka „Wszystkie mroczne miejsca” przedstawia nam historię małżeństwa Molly i Jaya Bradley-ów, którzy są bardzo dobrze dobraną parą i wiodą u swego boku szczęśliwe życie. Ich małżeństwo opiera się na wzajemnym wsparciu, rozmowach oraz tym, że zawsze mogą na siebie liczyć, wspólnie podejmują decyzję i zawsze mogą sobie o wszystkim powiedzieć. Szczęśliwe małżeństwo organizuje imprezę, na której wraz z przyjaciółmi zamierzają świętować czterdzieste urodziny Jaya. Wszystko udaje się znakomicie, każdy bawi się świetnie, ale wszystko zmienia się kolejnego dnia, gdy z rana Molly znajduje ciało swojego męża z poderżniętym gardłem. Jest to cios, który niezwykle trudno jest kobiecie udźwignąć. Sprawą morderstwa zajmuje się Pani detektyw Rita Myers, która wraz z tokiem śledztwa odkrywa coraz to więcej nieznanych do tej pory faktów. Pani detektyw twiedzi bowiem, że morderstwa dokonał ktoś z grona przyjaciół zaproszonych do wspólnego świętowania. Dla Molly jest to niezwykle zaskakujące, szczególnie, że z biegiem czasu okazuje się, że jej mąż nie do końca był tym, za kogo go uważała. Odkrywa wiele tajemnic Jaya, jego sekretów o których nie miała pojęcia. Uważała do tej pory, żę są udanym małżeństwem i rozmawiają ze sobą o wszystkim. Prawda okazała się być bolesna, gdyż nie wiedziała nic o drugim obliczu swojego męża. Molly zaczyna się gubić w świece. Kompletnie nie wiem komu może zaufać, kto jest jej prawdziwym przyjacielem, a kto tylko udaje. W końcu o zamordowanie jej męża jest podejrzewany ktoś z ich najbliższego otoczenia, ktoś kogo uważali za swojego przyjaciela, co zdecydowanie nie ułatwia całej sytuacji. Dla kobiety wszystko jest podwójnie trudne, gdyż zostaje z tym sama, zupełnie nie ma na kogo liczyć, komu zaufać. Na domiar złego do niej również wraca jej przeszłość, o której starała się zapomnieć. Wiele tajemnic, podejrzeń i trudnych decyzji w jednym, na dodatek tak trudnym momencie życia.
Autorka napisała naprawdę dobry thriller, który prezentuje nam historię oczami Molly i detektyw Rity. Te dwie narracje pomagają nam spojrzeć na całość ich oczami. W przypadku Molly poznajemy wiele przemyśleń, które zarysowują nam obraz całej sytuacji, pani detektyw natomiast prowadzi nas przez zagadkową sprawę, szukając jej rozwiązania.
W książce znajdziemy wiele poszlak, tropów, intryg. Niejednokrotnie podczas czytania błędnie wskazywałam winnego morderstwa, a to jest to co uwielbiam. Autorka tak potrafi namieszać, że były momenty, że już nie wiedziałam komu ufać, a komu nie.
Jest to naprawdę dobrze napisany debiut, który trzyma w napięciu, zaskakuje i co najważniejsze, nie pozwala się odłożyć dopóki nie rozwiążemy wraz z Panią detektyw Ritą zagadki tajemniczego morderstwa. Mi pióro autorki już przypadło do gustu i jeśli debiut został napisany w tak dobry sposób, to już chcę sięgnąć po kolejne dzieła spod pióra Terri Parlato. Bardzo serdecznie polecam szczególnie miłośnikom książek w tym gatunku, bo z pewnością się nie rozczarują!