Jak wygląda życie singielki w wielkim mieście? Jest pełne rozrywek, cechuje je brak zobowiązań, mnóstwo rozrywki, a nawiązywane relacje charakteryzują się otwartością, brakiem zahamowań oraz bezpośredniością. A jak jest naprawdę?
Anka jest młodą kobietą, która chwyta życie za rogi. Nie boi się wyzwań. Pracując w korporacji wpada w wir natłoku obowiązków, starając się sprostać im. Wypełnia je kosztem życia prywatnego. A po pracy? Niezobowiązujące randki, kończące się równie niezobowiązującym zbliżeniem, a wieczorami kolejne wyjście na miasto. Lampka wina popijania jest kolejną, a nieszczęsny poranek oraz powrót do rzeczywistości następują szybciej, niż tego oczekuje. Praca charakteryzuje się coraz krótszym czasem realizacji, a natłok obowiązków okazuje się przekraczać wszelkie normy oraz coraz bardziej przytłacza. Doba rozciąga się w nieskończoność, a ilość wina, która pomaga okiełznać rzeczywistość, mierzona jest w coraz większej ilości lampek...
Coś Wam to przypomina? Mnie kołowrotek, w którym nieustannie biegnąc nigdy nie można osiągnąć celu... Tak wygląda rzeczywistość Anki, która wpadając w natłok obowiązków oraz wir korporacyjnego życia zatraca się, by osiągnąć nierealny cel. Jednak rozpoczynając ten wyścig nie zdaje sobie z tego sprawy.
Czytając tą książkę odniosłam wrażenie, że autorka w perfekcyjny sposób oddała dzisiejszą rzeczywistość młodych ludzi. Nastawiona na realizację celu Anka początkowo nie dostrzega, jak wiele kosztuje ją praca, nie dając wiele w zamian. A im więcej dziewczyna zaczyna dawać, tym więcej praca zaczyna z niej czerpać. Sytuacja zdaje się nie mieć końca.
W swoich poglądach bohaterka reprezentuje nowoczesne poglądy, szczególnie biorąc pod uwagę relacje z mężczyznami. Podobnie jak oni, potrafi brać nie oczekując zobowiązań. Oczywiście taka sytuacja ma miejsce do pewnego momentu. Gdy do głosu dojadą uczucia, sytuacja ulega diametralnej zmianie.
Momentem kulminacyjnym staje się sytuacja, w której Ankę zaczyna przerastać rzeczywistość. W obliczu coraz większych wymagań zawodowych, a także skomplikowanych relacji prywatnych, dziewczyna podejmuje pewne decyzje.
Jej postanowienia powoli urzeczywistniają się, jednak dziewczyna nie uniknie popełnienia jeszcze wielu błędów.
W swoich życiowych wyborach niejednokrotnie miota się. Szukając dobrych rozwiązań, popełnia wiele błędów, które wiele kosztują ją. Jednak wymarzony plan coraz częściej spędza sen z powiek, a nieśmiała myśl o powodzeniu staje się kroplą drążącą skałę. Co więcej, prywatne relacje ulegają naprostowaniu. Gdy dziewczyna zaczyna układać sobie wszystko, zarówno w głowie, jak i sercu, a przyszłość zaczyna jawić się w kolorowych barwach, mogłoby wydawać się, że jest to idealny finał tej historii. Jednak autorka miała inny zamysł na zakończenie tej historii.
Muszę przyznać, że czytając tą książkę odniosłam wrażenie, że odczuwam emocje, które przeżywa główna bohaterka. Autorka w bardzo realny sposób przedstawiła historię Anki z wszystkimi jej wzlotami oraz upadkami. Niejednokrotnie zdarzyło mi się nie pojmować jej decyzji, ale takie właśnie jest życie. Nie zawsze nasze wybory okazują się słusznymi w opinii innych ludzi, ale każdy ma prawo przeżyć własne życie, popełniając błędy oraz wyciągając z nich wnioski na przyszłość, starać się by więcej nie przydarzyły się.
Anka poszukuje własnego szczęścia. Początkowo nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, jak ma ono wyglądać. Z biegiem akcji wyciąga wnioski z popełnionych błędów, a jej wnioski okazują się zbawienne.
Książka jest opowieścią o poszukiwaniu nie tylko sensu życia, ale również samej siebie.
Poszukiwania własnej drogi okazują się niezwykle trudne, a decyzje, które przyjdzie podjąć bohaterce, stawiają wiele na szali. Popełnione błędy stają się gorzką nauką, jednak pozwalają zrzucić klapki z oczu i wiele zrozumieć. Jest to portret młodej kobiety, która poszukuje własnego szczęścia oraz życiowej drogi.
Muszę przyznać, samo zakończenie jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Czytając ostatnie strony można mieć pewne wyobrażenie na temat tego, jak potoczą się dalsze losy Anki. Gdy wszystko zaczyna układać się i przypominać przysłowiową sielankę, autorka tworzy rysę na swojej opowieści, dając tym samym wiele znaków zapytania. Kończąc tą historię, zastanawiam się, jak potoczyły się dalsze losy bohaterki...