Hyperversum recenzja

Hyperversum to opowieść o grupce przyjaciół- zapalonych graczy. Uwielbiają przebywać w cyberprzestrzeni odtwarzającej średniowieczne realia. Podczas rozgrywki zdarza się wypadek, a przyjaciele zostają uwięzieni w średniowiecznym świecie. Okazuje się, że jest to prawdziwy, XIIIwieczny świat, a do dyspozycji nie mają trzech żyć. Ze swoim przyjacielem- Ianem na czele postarają się przetrwać w nieznanej im rzeczywistości.

W większości książek, które przeczytałam z łatwością dało się rozszyfrować co będzie dalej. Tutaj czekała mnie mila odmiana. Podejrzewałam jak może zakończyć się akcja, jednak te domysły nie były trafne. Pełno tam nowych rozwiązań zaskakujących czytelnika.

Kolejnym plusem powieści jest spójna fabuła. Mimo intryg i średniowiecznych zagrywek powieść jest przejrzysta i niezwykle wciągająca. Wszelkie wzmianki historyczne dodają smaczku, urealniając to, co czytamy.

Bohaterzy byli idealni. Ian był idealny. Czy jednak nie zanadto? Wydawał mi się przez nieco mało realny. Jednak tego potrzebowała fabuła- prawdziwego bohatera.

Autorzy książek to sadyści, nie uważacie? :) Wplątują ich w tyle problemów by w końcu ich uratować. W trakcie lektury ostatnich stron Hypeversum miałam ochotę pozwać pisarkę do sądu :D To co zrobiła z bohaterami było przygnębiające. Jednak zabłysła iskierka nadziei.

Powieść ta jest cudowna. W rankingu moich ulubionych książek zajmuje drugie miejsce. Naprawdę wspaniała. To opowieść o odwadze, przyjaźni, miłości, wartości naszych wyborów. Gorąco zachęcam Was do przeczytania tej lektury. :)