Wróżka Prawdomówka recenzja

Mądra, przepełniona ciepłem i dobrym humorem historyjka.

Wróżka Prawdomówka to mała dziewczynka, na którą ciotka rzuciła urok. Zastała przeklęta i od tej pory, każdemu kogo spotka na swej drodze, musi mówić prawdę i tylko prawdę. Czy każdy chce ją usłyszeć? Niekoniecznie. Jednak wróżka nie ma ma wyboru. Przez mówienie prawdy, stała się samotna i odtrącona przez najbliższych, jedyną jej przyjaciółką była mała myszka. Jej życie zrobiło się smutne, bezbarwne. Czy zaświeci jeszcze dla niej słońce i radość zagości na buzi?

"Zdenerwowałam dwa elfy i skaczącego królika.
Nienawidzę tej prawdy, co mi z ust się wymyka.
Jestem najnieszczęśliwszą na świecie osobą.
Denerwuję ludzi tym, że jestem... sobą".

Myślę, że dzieciom spodoba się historia o wróżce Prwadomówce. Jest ona opowiedziana bardzo lekko, ciekawie. Fajnie się rymuje, jest napisana wierszem. Płynie z niej nauka, ukazuje czym jest miłość, bieda, strach. Pokazuje, że mówienie prawdy może sprawiać ból i głęboko ranić. Pięknie to wyszło. Książeczka wydana jest w twardej oprawie, czarno-białe ilustracje Chrisa Moulda cieszą oko. Polecam :)