Bardzo długo czekałam, aż będę mogła przeczytać tę książkę. Wiedziałam, że się nie zawiodę i tak z resztą było. Uwielbiam pióro Musso, pisze on naprawdę cudowne książki, od których nie można się oderwać. Tę czytało mi się naprawdę bardzo, bardzo przyjemnie i bardzo szybko. Nie zauważyłam nawet, kiedy kończyłam, tak bardzo mnie ta powieść pochłonęła.
Tym razem mamy okazję spotkać się z przeznaczeniem. Dzięki tej książce od razu nasuwa nam się pytanie: "Co zrobilibyśmy, gdybyśmy mieli okazję jeszcze raz przeżyć jakiś dzień?". Naprawilibyśmy błędy? Odzyskali utraconą miłość? Zapobiegli śmierci, tragicznemu wypadkowi? A może po raz kolejny popełnilibyśmy te same błędy, głupie wpadki, które towarzyszyły nam tego właśnie dnia? Musso porusza w tej książce również inny temat, a mianowicie: "Czy można zmienić przeznaczenie?". "Oszukać je?". Naprawdę ciężko odpowiedzieć na te pytania, bo raczej nikt z nas nie miał okazji przeżyć jeszcze raz jakiegoś dnia, aby na własnej skórze się o tym przekonać. Jednak dzięki tej książce mamy okazję, aby chociaż w pewnym stopniu poczuć tę sytuację.
Bardzo podobało mi się to, w jaki sposób rozwijała się akcja tej książki. Niby powoli, wszystko działo się płynnie, stopniowo, ale mimo wszystko akcja toczyła się za akcją. Na każdym kroku czeka na nas coś niesamowitego. Ta książka pełna jest zagadek, tajemnic i nierozwiązanych spraw, które możemy poznać na samym końcu albo długo po rozpoczęciu danego tematu. Dzięki temu bardzo fajnie czyta się tę książkę, bo w pewnym stopniu czytelnik ma okazję sam rozwiązać te zagadki, cały czas krążą mu po głowie domysły, jakieś przypuszczenia. Autor wprowadza nas w zupełnie inny świat, który zarazem wydaje nam się tak niesamowicie znajomy.
"Wrócę po ciebie" jest niesamowicie wzruszającą książką. Pełno w niej emocji, które przy czytaniu towarzyszą czytelnikowi i wprawiają go w ten niesamowity nastrój, dzięki któremu może czuć dosłownie wszystko, co dzieje się w tej historii. W niektórych momentach, bardzo wielu, swoją drogą, nie sposób powstrzymać łez, pozostać obojętnym na cierpienie i tęsknotę bohaterów. Raz czujemy smutek, złość, cierpienie, rozczarowanie, a innym razem znowu niesamowitą radość i szczęście. To wspaniałe, gdy podczas czytania książki można to wszystko czuć.
Dodam, że zakończenie tej książki jest absolutnie nieprzewidywalne, a w dodatku tak niesamowicie wzruszające, że pod koniec praktycznie płakałam. Z resztą cała książka jest nieprzewidywalna, nie sposób odgadnąć, co się wydarzy. Ja miałam własną wizję końca, już domyślałam się, co się stanie, a tutaj bum! Totalne zaskoczenie. Nagle wszystko obróciło się o 180 stopni, czego w ogóle się nie spodziewałam. Byłam tak zaskoczona, że początkowo nic do mnie nie docierało. Potem pojawiły się łzy i z trudem odczytywałam kolejne słowa. Ta książka jest tak pełna emocji, uczuć, że to po prostu niesamowite! Piękna historia.
Jeżeli ktoś nie wie, czy przeczytać tę książkę, to niech się dłużej nie zastanawia, bo po prostu traci czas. Najlepiej od razu się za nią zabrać, bez gadania, bo naprawdę warto! Ja jestem nią oczarowana i z pewnością kiedyś do niej powrócę. Dodam jeszcze, że jeżeli ktoś lubi słuchać muzyki przy czytaniu książki, to do tej polecam "Goodbye My Lover" Blunta. Pasuje wprost idealnie i jest taka wymowna. Polecam tę książkę gorąco!