Wróć przed zmrokiem recenzja

Jak to jest z duchami i nawiedzonymi domami? Wierzycie w takie coś? Za pewnymi aspektami duchów i nawiedzonych domów skrywa się nauka i autentyczne przyczyny. Niektórzy po prostu chcą wierzyć, że doświadczyli zjawisk paranormalnych, a ludzie często mają tendencję, by wierzyć w sprawy, które są przerażające i trudne do zbadania lub wyjaśnienia. Ja twardo stąpam po ziemi i nie wierzę w duchy itp.

Witajcie w Vermont - dzisiaj zabieram Was do Baneberry Hall. Jesteście gotowi? Siadajcie wygodnie i czytajcie.

"Tam nie jest bezpiecznie. nie dla Ciebie".

Ewan, Jess i ich pięcioletnia córeczka Maggie Holt dwadzieścia pięć lat temu wprowadzili się do wiktoriańskiej rezydencji. Uroczy, ogromny, wyposażony dom do tego przystępna cena - czego chcieć więcej?

"Dwadzieścia dni. Tyle wytrzymaliśmy, nim przerażenie nie pozwoliło nam zostać w tym domu ani minuty dłużej".

Dwadzieścia dni w murach tego domu stało się koszmarem na jawie. Jak do tego doszło, że rodzina w środku nocy tak jak stała uciekła z tego miejsca i postanowiła nigdy więcej tam nie wracać? Jak bardzo trzeba być zdesperowanym żeby podjąć takie kroki? Ten dom skrywa sporo tajemnic. Przez dziesiątki i setki lat ściany nie jedno widziały i słyszały.
Ewan Holt postanowił opisać wszystko w swojej książce, która została okrzyknięta bestsellerem. Po śmierci ojca Maggie dziedziczy rezydencję. Kobieta jest dekoratorką wnętrz, postanawia odnowić i sprzedać posiadłość.

"Napraw dom, a naprawisz przeszłość".

Według niej zdarzenia opisane w książce to kłamstwo. Wraca do Banneberry Hall aby zmierzyć się z przeszłością i tajemnicami, które skrywają mury starej willi. Co odkryje Maggie? Czy pozna wreszcie prawdę o tym co wydarzyło się dwadzieścia pięć lat temu?

"Gdy emocje już opadną..."

Ależ to była genialna książka. Stopniowo budowane napięcie które w pewnych momentach sięgało zenitu. Ciary podczas czytania. Mroczny klimat starego domu z przeszłością, morderstwa,samobójstwa, tajemnice - co tutaj się działo to głowa mała. Dokładnie tego było mi trzeba. Proszę Was nie czytajcie tego przed snem. Ja dopiero dzisiaj dodając recenzję zauważyłam, że to horror. Przecież ja nie czytam horrorów. No dobra czasami robię wyjątki.

Polecam!

Aniu ślicznie Ci dziękuję za trafiony prezent urodzinowy. Po prostu petarda!