Lulę Landry poznajemy, kiedy jest już trupem.
Cormoran Strike jest znany głównie z tego, że jest synem TEJ fanki i TEGO muzyka. Chociaż dzielnie służył ojczyźnie w czasie wojny, na której stracił nogę - jego nazwisko budzi reakcję typu:" Hej, Ty jesteś synem TEGO Rokeby'ego Strike'a?"
Cormoran prowadzi biuro detektywistyczne. Choć umysł do zagadek ma nieprzeciętny, tonie w długach. Pewnego dnia kłóci się z Charlotte - nie pierwszy raz z resztą - i wydaje się, że to już koniec na amen. Jego życie znalazło się na naprawdę ostrym zakręcie. Gdy wybiega za ukochaną, niechcący wpada na Rebekę.Niemal zrzuca ją ze schodów. Ratuje ją pewnym, mocnym chwytem za ... pierś.
Rebeka to nie jedyna niespodzianka dnia. Znakomita sekretarka to zdobycz doskonała, ale przewyższa ją klient, który gotów jest wyłożyć na stół każdą gotówkę. Sprawa jest paskudna - brat Luli, sławnej modelki, która zaliczyła spotkanie pierwszego stopnia z ulicą, podejrzewa, że ktoś za tym stoi - kochana siostrzyczka na pewno nie popełniła samobójstwa, wbrew opini innych ,wbrew śledztwu policji.Ktoś musiał ją zrzucić z balkonu. Cormoran bierze sprawę. I tak dostajemy się do krainy intryg, zagadek, machlojek...
Poznajemy charaktery, motywacje. Wylewa się żale. Kto mógł zabić ? Wujek, który nienawidził każde adoptowane dziecko swojej siostry? Sławny muzyk? Biedna dziewczyna, która leczyła się w tym samym ośrodku psychiatrycznym, co Lula? Kto ma motyw?
Rebeka i Cormoran działają bez wytchnienia. Młoda kobieta, świeżo zaręczona, właśnie odkrywa, że praca szefa jest absolutnie wspaniała. Sama szuka faktów, towarzyszy jej ciągłe podniecenie. Chce uwagi szefa - pochwały, za informacje. To prawdziwa kobieta - nie raz obrazi się na Cormorana, pokaże mu pazury. Ma nadzieję zostać na stanowisku...
Cormoran jest naprawdę dobrym detektywem. Los odwrócił się - choć upadek firmy nie zagraża mu, to jego życie osobiste legło w gruzach. Zauważa teraz gierki byłej ukochanej - które trwają do tej pory. Zmaga się ze sobą, by jej nie ulec. No i domyślić można się, że Rebeka - bystra, pracowita i ładna - nie jest mu do końca obojętna.
Cormoran oczekuje swojego klienta. Ma nadzieję rozwiać jego wątpliwości. On już wie, kto jest zabójcą...Zaraz wszystko mu wyjawi...
"Wołanie kukułki" to jedna z lepszych książek jakie udało mi się ostatnio przeczytać. Autorka nie skupiała się tylko na śledztwie. Dobrała interesujące, wpadające w świadomość wątki poboczne, które powodowały podobną dociekliwość Czytelnika, co podczas czytania śledztwa. Pomysł przewspaniały. No i w końcu - to książka, w której możemy sami bawić się w detektywa, a co może być wspanialszego w takich książkach?
Książka jest zaskakująca od samego początku. Piękno okładki mnie zwala z nóg. Wiadomość, że Robert Galbraith to naprawdę Joanne Rowling, ta sama, która napisała "Harrego Pottera i.." ... No czy to nie jest wspaniałe?! Tym bardziej, że książka jest cudowna. Miałam Rowling raczej za taką "autorkę jednego pomysłu". Po "Trafnym wyborze" ta opinia trochę wyblakła. Teraz za tą myśl jest mi wstyd.
Co więcej - Ci ludzie, to zakończenie, ten styl pisania! Główny bohater, którego przemianę widzimy. Rebeka, która zaczyna rozumieć, że jej idealne życie wcale nie jest takie wspaniałe. I zabójca.... W życiu nie pomyślałabym, że to ta postać...
Czuję, że wrócę do książki nie raz. Część druga przede mną. Polecam z całego serca, musicie przeczytać, musicie kupić. Ta książka jest nie tylko ambrozją czytelniczą, również znakomicie wygląda. Cormoran Stirke - jednym z lepszych detektywów!