Melissa Marr studiowała na wydziale nauk humanistycznych, aby móc później wykładać literaturę. Od zawsze lubiła odkrywać i uczyć się nowych rzeczy, a obecnie zdobytą wiedzę wykorzystuje w czasie pisania powieści.
„Królowa lata” to pierwszy tom z serii o tym samym tytule. Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Aislinn, dla znajomych Ash. Dziewczyna od urodzenia widzi wróżki, które dla innych śmiertelników są zupełnie niewidoczne. W jej rodzinie dar „Widzącej” ujawniał się od zawsze, miała go jej matka oraz ma babcia, która ją wychowuje.
Dla bohaterki widzenie tego, co nie powinna jest istnym przekleństwem. Chciałaby żyć normalnie jak inne jej koleżanki, niespętane zasadami, których należy przestrzegać na każdym kroku. Reguły życia z darem widzenia zostały wpojone jej przez babcię. Mówią one, że nie wolno ujawnić się wróżką ze swoim darem, a co za tym idzie nie można się do nich odzywać oraz przyciągać ich uwagi do swojej osoby. Jednak Aislinn szybko przekonuje się, że wszystko może ulec zmianie bez względu na jakiekolwiek zasady. Zostaje ona wybrana przez Króla Lata – Keenan’a; na jego królową, od tego momentu zaczyna się jej przemiana we wróżkę, stworzenie którego nienawidzi i boi się.
Keenan aby zdobyć zaufanie dziewczyny zapisuje się do jej szkoły. Chce za wszelką cenę zdobyć dziewczynę, aby wyraziła zgodę na pewien obrzęd, który umożliwi odzyskanie mu pełni sił, które spętała jego matka. Niestety jeżeli to się nie powiedzie, Aislinn zamieni się w Zimową pannę, która będzie musiała starać się odwieść kolejne śmiertelniczki przed obdarzeniem zaufaniem Króla Lata.
Pomimo tego dziewczyna nie chce zrezygnować ze swoich marzeń, ani z miłości do najlepszego przyjaciela – Setha. To właśnie jemu dziewczyna wyjawia swój sekret, wydarzenia ostatnich dni za bardzo ją przytłaczają i chce móc o nich rozmawiać.
Czy dziewczyna zaufa wróżowi? Czy przezwycięży on miłość Aislinn do Setha? Aby się o tym przekonać, należy niezwłocznie sięgnąć po tą powieść.
Cała książka ukazuje nam otaczający świat z zupełnie innej perspektywy, również nasze wyobrażenia o wróżkach i ich świecie ulegną zmianie.
Wróżki z opowieści Melissy Marr nie przypominają w ogóle tych z bajek. Nie są to malutkie i milutkie ludzik ze skrzydełkami motyla, które w każdej sytuacji starają się pomagać ludziom, jest wręcz odwrotnie. Według autorki są to stworzenia o wzroście normalnego człowieka, chociaż u niektórych wygląd kojarzy się bardziej z najgorszymi koszmarami. Są obdarzone ogromna mocą, którą często wykorzystują aby dokuczyć śmiertelnikom, dla których pozostają niewidzialne, dopóki nie przywdzieją cielesnej powłoki. Na szczęście lub nieszczęście, jak kto woli, takie triki potrafią jedynie najsilniejsze z wróżek. Jedyne co je przeraża jest żelazo, w obecności którego słabnie ich moc.
Na swój użytek Pani Marr, podzieliła również świat wróżek na poszczególne dwory, przy czym każdy z nich odpowiadał za inną dziedzinę ich egzystencji. W tej części serii mamy okazje bliżej poznać wróżki z dworów zajmujących się porami roku, głównie chodzi o Letni i Zimowy dwór. W książce wspomniane jest jeszcze o Wielkim Dworze który, jak można przypuszczać, sprawuję władzę nad pozostałymi oraz o Dworze Mroku. Świat wróżek jest miłą odmianą od natłoku stworzeń paranormalnych, które obecnie królują na naszym rynku wydawniczym.
Powieść czyta się bardzo szybko, ponieważ autorka posługuje się w niej prostym językiem. Nie ma tutaj żadnych górnolotnych zwrotów, czy tez pompatycznego tonu. Pani Marr pisze z dużą swobodą i na luzie, co z pewnością ułatwi dotarcie do młodzieżowej części czytelników. Książkę czyta się również bardzo przyjemnie, można powiedzieć, że warta jest poświęcanego jej czasu.
Z wielką chęcią sięgnę po kolejne tomy tej serii, ponieważ ciekawią mnie dalsze losy wszystkich bohaterów i nie mogę się doczekać na kolejne ich przygody w tym fantastycznym świecie, jakim są dwory wróżek.