Lubicie, jak ktoś was wkręca? Steve Cavanagh robi to świetnie i z niesamowitą precyzją. W każdym momencie tej powieści jesteśmy wkręcani. Nigdy nie mamy pewności, co jest prawdą, a co fikcją. To do nas należy odkrycie kart autora i zdecydowanie, w którą stronę zmierza fabuła …
Maria odkrywa wyciąg z rachunku bankowego męża, na którym są miliony dolarów. Jest zszokowana. Żyli skromnie, bez zbędnego przesytu, a tu taka niespodzianka. Zastanawia się, skąd Paul miał tyle pieniędzy i dlaczego nigdy jej o tym nie powiedział. Dlaczego przed nią to ukrywał? Czy się bał kogoś czy też był aż takim skąpcem? Maria, przy czynnym udziale swojego kochanka, rozpoczyna prywatne śledztwo. Jakim śladem podążą i do jakich odkryć dojdą? Czy to możliwe, aby jej mąż był światowej sławy autorem kryminałów ukrywającym się pod pseudonimem J.T. Le Beau? Mało prawdopodobne i raczej niemożliwe, ale …
Wkręceni to książka o książce. O autorze bestsellerów, które nie schodzą z listy najbardziej poczytnych książek. Ale, kto jest tym autorem, nikt nie wie. Jest tak tajemniczy, że nikt nigdy nie widział go na oczy. Jego kontakty z wydawcą są owiane tajemnicą i wielkim kamuflażem. Wszyscy się zastanawiają, dlaczego osoba tak znana i ceniona nie chce się pokazać światu. Dziwne, że aż nieprawdopodobne. Podążając tropem autora powolutku staramy się odkryć prawdę o Le Beau. Okaże się szokująca, wielce niewyobrażalna. Postaramy się zrozumieć intencje, jakimi kierował ukrywający się pod pseudonimem Le Beau. Czy zrozumiemy i zaakceptujemy jego intencje? Czy zdoła nas do siebie przekonać? Myślę, że nie będzie to łatwe, ale warto spróbować, przecież nie mamy nic do stracenia. A możemy zapewnić sobie wyśmienitą zabawę lub ewentualnie stracić chwilkę na lekturę tej powieści. Do której grupy będzie się zaliczać? Ja oczywiście miałam dobrą i pełną emocji zabawę.
Wkręceni to niesamowity obraz sztuki kamuflażu, zakłamania, ale i poświęcenia w imię miłości. Wielka odwaga i walka ze złem królują na każdej stronie powieści. Autor utwierdza nas w przekonaniu, że pomimo różnych krętych dróg i zakrętów, prawda zawsze się obroni i zwycięży. Ale czasami wymaga wielkich poświęceń i bólu, aby pokonać fałsz, obłudę i panujące wkoło kłamstwo.
Muszę przyznać, że Wkręceni od pierwszych stron otumaniają i zaskakują na każdym kroku. Tracimy rozeznanie i już po kilku chwilach nie wiemy, co jest żartem, konfabulacją, a co prawdą. Nieoczekiwane zwroty akcji żądzą tą powieścią od samego początku. Odnoszę wrażenie, że autor za cel obrał sobie zadanie maksymalnie wkręcić czytelnika, aby zatarła się granica między między rzeczywistością a wyobrażeniem o niej.
Ja – im byłam bliżej zakończenia powieści – tym mniej wiedziałam, byłam tak zakręcona, że z każdą następną stroną traciłam pewność siebie. Już prawie odkryłam tożsamość pisarza, by za chwilę się przekonać, że jednak się myliłam. Mogę śmiało stwierdzić, że Steve Cavanagh jest mistrzem zamieszania i komplikowania wydarzeń. A robi to tak umiejętnie i z przekonaniem, że na każdym kroku poddajesz się jego sugestiom. Gubisz się, otrząsasz się ze złudzeń, myślisz, ile jest w tym prawdy, i na koniec … nic się nie zgadza. Karuzela wrażeń. Napięcie ma niewyobrażalną moc rażenia i elektryzowania, czytasz tę powieść, jak podłączony do prądu. Co chwile otrzymujesz elektryczny wstrząs, który dociera do każdej komórki twojego ciała. Czujesz, jak prąd powoli przepływa przez twoje ciało, dociera do mózgu, gdzie sieje ogromne spustoszenie, by za chwilę opuścić cię na moment. Dlaczego? Abyś nabrał ponownie sił i energii na podwójną dawkę elektrowstrząsów. Oj, to lektura dla odpornych i wytrwałych … Kto jest słaby, niech nawet po nią nie sięga, może nie przeżyć wrażeń i skrajnych emocji …
Szokująca, wybuchowa jak dynamit, przyciągająca jak magnes i rażąca jak bomba atomowa. Emocje niesamowite, po skończeniu odczuwałam niedosyt, chciałabym jeszcze więcej, było tak niecodziennie. Zalecam ostrożność w sięganiu po tę powieść, najpierw warto przeczytać instrukcję jej obsługi, aby nie wywołała nieodwracalnych skutków ubocznych ...