Wizerunek zła recenzja

Młoda dziewczyna podróżująca autostopem zostaje brutalnie oskórowana. Nie jest to pierwsze morderstwo tego typu - ktoś zaczyna kolekcjonować ludzkie skóry. Pytanie tylko po co?

Vincent Pearson, nasz główny bohater, jest wykształconym i dobrze wychowanym kolekcjonerem i sprzedawcą obrazów. Ma własną galerię, w której spędza dużo czasu. Nie jest on świadomy tego, że posiada obraz o wielkiej mocy, który był w jego rodzinie od kilkudziesięciu lat. Jest on teraz potrzebny prawowitym właścicielom, którzy są wyjątkowo niebezpieczni i na zawsze zmienią życie Vincenta. Ich losy przeplatają się nawzajem, by zabrać czytelnika w fascynujący bieg wydarzeń.

"Wizerunek zła" to jedna z najbardziej dojrzalszych książek Mastertona. Fabuła prowadzona jest bardo starannie, wszystko układa się w logiczny ciąg. Bohaterowie nakreśleni są bardzo naturalnie i głęboko, zwłaszcza Vincent, który przechodzi diametralną metamorfozę na końcu powieści. Książka jest długa. Mimo to, że wolno się rozkręca to nie nudzi czytelnika.

Rozczarowuje trochę zakończenie, które jest bezpłciowe. Brakuje fajerwerków. Powieść miejscami przypomina dobry thriller, czuje się pewien niedosyt. W ostatecznym rozrachunku jest to jednak bardzo dobra powieść, która przekona do siebie wielu czytelników.