Windykator szatana recenzja

Windykator Szatana

Autor: @liber.tinea ·3 minuty
2022-06-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Windykator Szatana" to zaskakująca i miejscami metafizyczna powieść o przygodach demona Astarota, który nie pamiętając swojej prawdziwej natury, zasiedla kolejne ludzkie ciała od kilku tysięcy lat. Postacią, w którą wcielił się upadły anioł na łamach tej książki, jest Jan Lis, zwykły, pracujący jako windykator szary człowiek. W swoim ponad pięćdziesięcioletnim żywocie parał się on różnymi zajęciami, więc kiedy otrzymuje intratną propozycję współpracy z Towarzystwem Morfeusz i tajemniczym Kościołem Cudownego Snu, również na stanowisku windykatora, nie waha się zbyt długo. Rozpoczęcie przez niego pracy dla enigmatycznego Prezesa stowarzyszenia, Pana Santoriusa, to moment kiedy akcja zaczyna się rozkręcać i wiruje w nieposkromionym tempie aż do samego końca.

Już na samym początku książki dowiadujemy się, że Towarzystwo, dla którego pracę podjął nasz bohater, wyznaje wiarę w to, że świat jest tak naprawdę snem śnionym przez wyższą istotę i wygląda na to, że... nic nie jest rzeczywiste, a ludzkie życie to tylko złudzenie. Niektóre jednostki w tym śnie Boga, same są zdolne do przenikania i ingerencję w sny zwykłych śmiertelników. Co więcej - podczas własnego, świadomego snu mogą one tworzyć nowe światy i rzeczywistości. Właśnie takie osoby są pożądane w szeregach Kościoła i zapraszane do współpracy.

Wszystko co dzieje się w kontrolowanych snach, jest całkowicie realne dla uczestników, zarówno odczuwanie przyjemności jak i bólu, co daje naprawdę szerokie pole do działań windykacyjnych przy ściąganiu wierzytelności z bardziej zatwardziałych dłużników.

Dodatkowo w snach czas płynie inaczej, bo to co tam trwa latami, w realnym życiu może być tylko mrugnięciem.

Podążając rytmicznym krokiem coraz dalej w taniec akcji, miałam wrażenie czytania zapisków świadka koronnego mafii, która na usługach ma hordy demonów. Powieść bezlitośnie ocieka testosteronem, przywodząc na myśl filmy sensacyjne, gdzie lubieżny seks i krwawe tortury wciągają widza bez reszty. Jakby tego było mało, to nasz bohater do swoich działań może używać różnego rodzaju technologii, prawdopodobnie pochodzących z przyszłości, oraz pewnych sztuczek, które z zewnątrz mogą wyglądać na magię. A kto wie, może nawet i tą magią są?

Pan Włodzimierz Krzysztoszek wspaniale połączył w swoim dziele wątek fantastyczny z porywającymi wydarzeniami, ale również zaprosił czytelnika do filozoficzno - religijnych rozważań o istocie dobra i zła oraz funkcjonowania świata, czasu i przestrzeni. Czy Bóg tworząc świat już wtedy był taki surowy i karmił się cierpieniem? Czy upływ czasu jest linearny? Czy istoty posiadające wolną wolę mogą być szczęśliwe? Czy Szatan, jako jedno z bożych dzieci, naprawdę może być do szpiku kości przesiąknięty złem? "(...) bez prawdy nie ma kłamstwa, bo choć wszystko jest kłamstwem, to jednak nic nie istnieje bez prawdy."

Zaraz obok głównego obowiązku jakim jest ściąganie należności przez windykatora Jana Lisa, znajduje się również śnienie własnego "złotego snu" - czyli tworzenie wymarzonej rzeczywistości, takiego cudownego świata, w którym widziałby swój raj. Ogromnie podobał mi się ten wątek, gdzie mogłam odnaleźć wiele podobieństw do wydarzeń przedstawionych w Biblii, choć tutaj jeszcze bardziej fantastycznych i oczywiście nieocenzurowanych. W pewnym momencie przyszło mi na myśl, że jest to swoiste połączenie Sodomy i Gomory z fabułą gry strategicznej, w której od podstaw gracz może zbudować całą społeczność i przyglądać się jej poczynaniom. W świadomym śnie Jan chciał być dobrym stwórcą i dał swoim dzieciom wszystko co uważał za potrzebne im do szczęścia - oczywiście w książce przedstawione w przewrotnie wyuzdany sposób. Aby dowiedzieć się czy bohaterowi udało się poprowadzić wyśniony świat w oczekiwanym przez niego kierunku, naprawdę warto sięgnąć po książkę i przekonać się samemu.

Choć dla mnie niezwykle atrakcyjna gałąź fabuły, jaką jest "złoty sen", to stanowi ona jedynie wątek poboczny. Główne wydarzenia skupiają się na codziennej pracy windykatora dla sekty, która zyskała rozmach międzynarodowej organizacji. Akcja rozgrywa się nie tylko w Polsce, ale również w innych częściach Europy, gdzie bohater ma do wykonania liczne zlecenia. Jesteśmy wraz z nim prowadzeni przez podejrzane spelunki, odwiedzamy domy publiczne, bierzemy udział w bijatykach, orgiach, wojnach gangów oraz potyczkach aniołów i demonów. Czytelnikowi przyda się na pewno lekki dystans do rzeczywistości i otwarty umysł, bo czasem dzieją się w powieści niepojęte szalbierstwa!

Podczas czytania nie sposób się nudzić i z książką można spędzić naprawdę kilka fantastycznych godzin.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Windykator szatana
Windykator szatana
Włodzimierz Krzysztoszek
7/10

Powieść zrodzona z szatańskiej intrygi! W równoległej rzeczywistości – stworzonej przez Szatana – anioł Astarot jest w sposób niepojęty dla ludzi znudzony swoim trwającym wieczność życiem. Aby się o...

Komentarze
Windykator szatana
Windykator szatana
Włodzimierz Krzysztoszek
7/10
Powieść zrodzona z szatańskiej intrygi! W równoległej rzeczywistości – stworzonej przez Szatana – anioł Astarot jest w sposób niepojęty dla ludzi znudzony swoim trwającym wieczność życiem. Aby się o...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @liber.tinea

Żółć
Najnowsza część “Kolorów zła” - “Żółć” M. O. Sobczak [recenzja]

Paleta barw serii “Kolory zła” autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak coraz bardziej się rozrasta. Do trzech poprzednich części dołączyła “Żółć”. Jakie wrażenia niesie ze s...

Recenzja książki Żółć
Wieczorne gody
Zamknięcie trylogii “Saga o ludziach ziemi” - “Wieczorne gody” A. Fryczkowskiej

Ostatnia część sagi o “prostym” życiu chłopów z kujawskiego Sokołowa. Zachwycające zakończenie historii “o ludziach, którzy cenili ziemię i rodzinę ponad wszystko” “Wie...

Recenzja książki Wieczorne gody

Nowe recenzje

Spectacular
Wymarzony prezent w otoczeniu psotnych kul śniegu
@jorja:

„Stetryczałe zrzędy i osoby z awersją do dobrej zabawy, fantazji, romansu, snów i magii świąt powinny natychmiast odłoż...

Recenzja książki Spectacular
Cienie pośród mroku
Kiedy spokój jest tylko złudzeniem
@Malwi:

"Cienie pośród mroku" to książka, która wyrywa czytelnika z pozornie sielankowej codzienności, by wciągnąć go w wir mro...

Recenzja książki Cienie pośród mroku
Van Dewar
Fantastyka na poziomie
@Aleksandra_99:

„Nie wyruszam, by umrzeć. Pragnę żyć, lecz nie mogę zrezygnować z mojego marzenia”. Kolejna książka, która mi pokazuje...

Recenzja książki Van Dewar
© 2007 - 2024 nakanapie.pl