„Chcąc bronić siebie jako osoby twórczej, musisz przede wszystkim się określić. W tym celu najpierw zadeklaruj swój zamiar. Stań wyprostowany i wypowiedz na głos co to jest ….”
Tytuł i autorka to dwie rzeczy, które zachęciły mnie do sięgnięcia po tą książkę. Kto z nas nie czytał kiedyś „Jedz, módl się i kochaj” albo chociaż nie oglądał filmu pod tym samym tytułem z Julią Roberts. Od tamtej pory nie przeczytałam nic więcej co napisała Elizabeth Gilbert – aż do tej chwili. Nie żałuję tej decyzji, bo książka jest świetna. W prosty sposób, bez niepotrzebnego nadęcia, mówi o pasji, o twórczości, o poświęceniu się czemuś co się kocha. Wreszcie ktoś powiedział otwartym tekstem, że nie trzeba rzucać pracy, wyjechać w nieznane i oddać się swojej pasji. Bądźmy realistami... Dzięki „Wielkiej magii” przekonamy się, że można łączyć pracę zawodową z pasją. Niby nie jest to odkrycie, ale czy to rozumiemy, czy to robimy? Czy po pracy oddajemy temu co uwielbiamy? Czy narzekamy, że musimy pracować i nie mamy siły ani chęci nic więcej robić. „... Możesz wspierać twórcze działania innych osób, bo naprawdę jest dość miejsca dla wszystkich. Możesz mierzyć własną wartość swoim zaangażowaniem w przedsięwzięcie a nie jego sukcesem lub porażką. Możesz zwalczyć swoje demony (terapią, modlitwą lub pokorą), zamiast niszczyć swój talent – tym bardziej, że demony nigdy nie rwały się do pracy. (…) możesz żyć długo, przez ten cały czas tworząc świetne rzeczy. Niektórym pasja pozwala zarobić na utrzymanie, innym nie, ale z pewnością rozumiesz, że nie o to tu chodzi. A pod koniec swoich dni możesz podziękować kreatywności za obdarowanie cię wspaniałym, fascynującym i wypełnionym pasja życiem. Na tym polega inny sposób twórczego życia. Wybór należy do Ciebie.”
Autorka udowadnia nam, że w każdym z nas, gdzieś w głębi, kryje się kreatywność. Musimy tylko po nią sięgnąć i nie musimy prosić o pozwolenie, aby ją odkryć i prowadzić twórcze życie. Musimy poczuć, że mamy do tego prawo. Nie możemy bać się tego, że być może, nie jesteśmy oryginalni. Musimy przede wszystkim być autentyczni! Autentyczność naprawdę jest oryginalna. Z przekonaniem robić rzeczy, które sprawiają nam przyjemność i wkładać w naszą twórczość całe serce. Bez względu na wiek, na miejsce zamieszkania i płeć. Wystarczający powód, by coś robić ? – lubić to robić a reszta niech myśli co chce.
Podsumowując „Wielka magia” to ciepła i praktyczna książka o twórczej drodze – przeznaczona dla każdego z nas. Dla tych, którzy już swoja pasję odnaleźli, dla tych co szukają, dla tych co stoją na rozdrożu, dla tych co zwątpili czy to ma sens. Elizabeth Gilbert potwierdza swoje słowa wieloma przykładami także tymi z własnego życia. Tak więc nie pozostaje nic innego jak książkę przeczytać i żyć twórczo – dla siebie. I pamiętać „Cokolwiek by się wydarzył, dbaj, żeby zawsze mieć zajęcie”