James Patterson należy do ścisłej czołówki najpopularniejszych autorów amerykańskich; obok książek Dana Browna, Johna Grishama i Stephena Kinga jego powieści najczęściej pojawiają się na światowych listach bestsellerów. Znany także czytelnikom w Polsce, chociaż przyznam się szczerze dotychczas nie miałam okazji zetknąć się z twórczością autora, chyba tylko jedynie za sprawą ekranizacji niektórych jego książek. Powieść „ Gdzie jest prezydent „ powstała przy współudziale byłego prezydenta USA Billa Clintona i chociaż otrzymała mieszane recenzje to jednak jego nazwisko zadziałało jak magnes i ponadmilionowa sprzedaż książki sprawiła, że jest to największy przebój literacki 2018 roku w kategorii beletrystyki w Stanach Zjednoczonych. Większość pracy w napisanie książki włożył oczywiście James Patterson. Udział Billa Clintona w stworzeniu powieści sprawił, że życie w Białym Domu i sposób funkcjonowania Waszyngtonu zostało ukazane bardzo realistycznie i wiarygodnie. Jemu też zapewne zawdzięczamy wyidealizowaną do granic możliwości postać prezydenta.
Książka nie wnosi nic nowego do tego typu literatury, jest dość szablonowa. Temat nie jest odkrywczy, bo to wszystko już było. O wirusach komputerowych, zagrożeniu terrorystycznym, nieustannym zagrożeniu ze strony wielkich i mocarnych krajów. Każde z nas widziało przynajmniej jeden film o takiej czy podobnej tematyce, gdzie jeden super bohater ratuje od nieszczęścia zagrożony kraj, a nawet świat. Rzecz jasna, treść w każdej odsłonie jest przedstawiona inaczej, ale niezmienne są wspólne cechy i przewidywalność schematu. Co nie znaczy, że powieść „ Gdzie jest prezydent” nie jest warta uwagi. Dostajemy tu, bowiem mnóstwo wyjątkowo ciekawych informacji i wiedzy na temat przesłuchań przed komisją senacką, opisy naginania prawa, precyzyjnie ukazany świat służb specjalnych. Przeżyłam dość fascynującą podróż w głąb taktyki jednego z najpotężniejszych krajów na świecie, aż trudno mi sobie wyobrazić, że taka potęga mogłaby upaść za przyczyną jednego kliknięcia wykonanego ręką hakera.
Muszę przyznać, że dla osoby, która wręcz alergicznie reaguje na politykę wydawało mi się, że przeczytanie tej książki będzie nie lada wyzwaniem. Ale w miarę jak akcja nabierała tempa, poza kilkoma momentami, zwłaszcza na początku to w ogóle mi to nie przeszkadzało. Książka trzyma w napięciu, ujawnia tajniki działań amerykańskiego rządu, procedury reagowania na realne zagrożenie. Strategia zamachu została opisana z dokładnością krok po kroku, tak, że czytelnik odczuwa realne zagrożenie cyberatakiem. Nie wiadomo, kim są terroryści, nie wiadomo jak daleko się posuną i kto stoi za przeciekiem w Białym Domu? Przyznaję, że podczas całej lektury miałam swoje podejrzenia, kto jest kretem, ale tajemnica została ujawniona dopiero na samym końcu i to w dość zaskakujący sposób.
Zapewne świetny warsztat pisarski Jamesa Pattersona sprawił, że pod względem literackim jest to bardzo dobrze skonstruowana fabuła z misternie utkaną intrygą, gdzie stopniowo odkrywane są elementy skomplikowanej układanki. Zagrożenie atakiem terrorystycznym, potajemna narada przywódców sprzymierzonych krajów, prezydent, który kontaktuje się z terrorystami i niespodziewanie znika oraz zdrajca w Białym Domu to wszystko spowodowało, że czytałam z zapartym tchem. Powieść napisana plastycznym językiem, pełna świetnego słownictwa i znakomicie prowadzonych dialogów, niezawierająca nużących opisów. Krótkie rozdziały ułatwiające czytanie.
Ogólnie to dobra książka, może nie wybitna, ale świetnie spełniająca się w roli pozycji rozrywkowej, którą czyta się szybko i z dreszczykiem emocji. Typowo amerykańska powieść, gdzie źli zostają pokonani przez tych dobrych a, na koniec prezydent – zbawiciel, który dla dobra kraju poświęciłby wszystko włącznie z własnym życiem, wygłasza patetyczne orędzie na kilka stron. Śmiało mogę polecić, gdyż powinna spodobać się większości czytelników zwłaszcza wielbicielom political fiction.
„ Najważniejszy wniosek w historii. Czy to ludzie, czy zwierzęta, wielkie cywilizacje czy prymitywne społeczności – wszyscy wolą za kimś podążać? Wystarczy pozbyć się wodza, a reszta panikuje. „
Dziękuję Wydawnictwu ZNAK za możliwość przeczytania książki przedpremierowo.