„Wiecznie młodzi, czyli pokolenie mocy” Joanny Pogorzelskiej to książka dosyć niezwykła – subtelna, prawdziwa, z nieopisanym zbiorem doświadczeń ludzi, którzy przeszli przez życie z podniesioną głową; którzy nie bali się być sobą. Czy to może inspirować? Z pewnością. Każda z opisanych przez Autorkę historii jest niepowtarzalna, wciągająca. Wszystkie tworzą nieopisaną całość tego, co najważniejsze w naszym życiu…
Joanna Pogorzelska przeprowadziła wywiady z kilkoma naprawdę interesującymi osobowościami. Znajdziemy tutaj wciągające historie Marka Bachańskiego, Barbary Falender, Henryki Krzywonos-Strycharskiej, Pawła Łozińskiego, Marii Romanek, Beaty Boruckiej, Jacka Jaśkowiaka, Jacka Santorskiego, Jerzego Iwaszkiewicza, Prof. Magdaleny Środy i Krzysztofa Skiby. Z pewnością znacie przynajmniej kilka z przytoczonych nazwisk, o ile nie wszystkie. Mnie najbardziej przypadł do gustu wywiad z Henryką Krzywonos-Strycharską. O ile wcześniej ją lubiłem, teraz jestem przekonany, że to jedna z najpiękniejszych dusz jakie kiedykolwiek miałem przyjemność poznać (choć w tym przypadku, tylko w formie jej wspomnień). Zresztą, chciałbym ją poznać – sądzę, że po tej lekturze, pomyślicie podobnie, niezależnie od waszych poglądów politycznych. Pani Henryka to babka, która nie owija w bawełnę. Wali prawdę prosto z mostu, bez patrzenia, czy komuś jej opinia przypadnie do gustu. Przydałoby się więcej takich ludzi!
Zamierzeniem Autorki było ukazanie sylwetek ludzi przełomu PRL-u i III Rzeczypospolitej, którym udało się osiągnąć sukces. Bohaterowie wywiadów to ludzie niezwykli z kilku powodów. Nie bali się iść pod prąd. Nie bali się stawiać czoła przeciwnością, co rusz rzucanym im przez system, czy konkurentów w drodze na szczyt. To nie są ludzie posągowi, wręcz przeciwnie – są tacy sami ludzie jak ty, czy ja. Z porażkami, z dramatami. Wszystko, co ich w życiu spotkało, dawało im siłę, by iść dalej, by nieustannie dążyć do celu. U jednych było to prostsze. Inni, jak Jerzy Górski, musieli zmierzyć się ze swymi słabościami – narkotykami, upadkiem. Inni, jak Henryka Krzywonos-Strycharska, tracili wszystko… Ograniczenia, nie stanowiły dla nich przeszkody, tylko asumpt do podniesienia się i zawalczenia najpierw o siebie, a później o innych. Nasi bohaterowie bowiem nie są zajęci tylko sobą. Pomimo swego wieku i sukcesu, który stał się ich udziałem, nie stoją w miejscu. Aktywnie starają się wykorzystywać swą wiedzę i możliwości, aby pomagać innym (jak np. Beata Borucka). Nadal są ciekawi innych ludzi, ich uczuć, emocji, przeżyć – jak Paweł Łoziński, który z kamerą zaczepia ludzi, aby móc z nimi porozmawiać – na każdy temat. Inni zaś, jak prof. Magdalena Środa, aktywnie walczą z niedoskonałościami obecnego systemu, kształcąc nowe pokolenie Polaków. Ciężko jest opisać wszystkich bohaterów tej książki. Każdy zasługuje na naszą uwagę, każdy z nich jest człowiekiem przez wielkie „C”.
Książkę czyta się szybko – nie tylko przez piękny język, którym jest napisana. Autorka zebrała tutaj wyjątkowe osobowości, nietuzinkowe w naszych multimedialnych czasach. Dlatego śmiem sądzić, że to książka dla wszystkich poszukujących swojego miejsca w świecie. To dzieło z ogromnym przesłaniem. Jakim? Myślę, że każdy znajdzie w niej swoje własne odkrycie. Dla mnie, najważniejszym z nich jest nie tracenie nadziei, dobrego słowa dla innych, chęć niesienia pomocy czy choćby odrobiny uwagi każdemu, kogo spotkamy na swej drodze. Pewnie wyda się wam to śmieszne, ale w dzisiejszych czasach, mimo dostępności tylu technologii, stajemy się coraz bardziej wyobcowani, coraz bardziej samotni. Joanna Pogorzelska poprzez swoje wywiady, stara się nam pokazać, że w każdej beznadziejnej sytuacji, zawsze jest miejsce na odrodzenie, na refleksję, na pójście do przodu. Bo jak mawiają Chińczycy, póki nie wypuści się strzały w słońce, nie ma się pewności, że nie da się w niej trafić.
Wybaczcie, ale pominę to, że znajdziecie w „Wiecznie młodych…” wiele wtrętów historycznych, dotyczących minionej, choć coraz bardziej powracającej epoce PRL-u. Niektórzy nasi bohaterowie wnoszą naprawdę wiele do obrazu tamtych czasów. Jedne opowieści są zabawne, inne przerażają. Ale co najważniejsze, wszystkie one są prawdziwe.
Czy polecę wam „Wiecznie młodych…” – z pewnością tak. To jedna z mądrzejszych pozycji, jakie czytałem. Można rzecz, że to książka z duszą. Mnie dała asumpt do wielu przemyśleń, i jestem pewien, że dzięki niej wiele w sobie zmienię. Nie w rzeczywistości wokół, ale właśnie w sobie. Naprawdę polecam. Świetna książka.
"Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"