Pan Widmowej Wyspy recenzja

"Kiedy skok jest jedyną opcją, to się skacze, i to tak, żeby wyszło." ~ B. Mull

Chyba nikomu naszych bohaterów nie muszę przedstawiać, gdyż jest to kontynuacja cyklu "Baśniobór". O ile ktoś, kto nie czytał fantastyki a w dodatku dla dzieci nie wie co traci. A traci na prawdę wiele, więc polecam nadrobić książkowe zaległości albo przynajmniej wpisać je na listę do przeczytania! Jednakże, przejdźmy do ważniejszego punktu jakim jest moja opinia, recenzja na temat najnowszej książki B. Mulla.

Akcję podzieliłam na dwie części, które gdzieś tam w pewnym momencie się "stykają" ze sobą. Głównym bohaterem tej pierwszej jest Seth - który jak wiemy został porwany przez mrocznego jednorożca. Niestety, po utracie pamięci jest bardzo skołowany. Nie zdaje sobie z tego sprawy, że Ronodin jest jego porywaczem i największym wrogiem. Natomiast druga część skupia się bardziej na postaci Kendry - na jej chęci odnalezienia brata i wyrwania go z rąk porywacza. Oprócz tych moich "wyłapanych" przeze mnie części dzieje się bardzo dużo, oj bardzo.

Ważnym wątkiem jest chyba utrata pamięci przez Setha, ponieważ czułam się jakbym powracała do pierwszego cyklu, czyli Baśnioboru. Poniekąd poznawałam to wszystko od nowa, od nowa razem z rodzeństwem odkrywałam całą tą magię, którą skrywają przed nimi dziadkowie. Z zaciekawieniem śledziłam ten wątek, dopingowałam i trzymałam kciuki za każdą próbę, jaką Seth podjął, by odzyskać pamięć.

Osobiście uważam, że autor nie postawił sobie wysoko poprzeczki jak robił to do tej pory. Aczkolwiek porównując tą część, do poprzedniej - ta jest o niebo lepsza. Masa nowych wątków, nowe przygody, które aż kipią tą magią. Poznajemy również nowy rezerwat dla smoków, który tak samo jak Gadzia Opoka jest na upadku. Wiele wydarzeń brałam jako "punkty kulminacyjne" co jak dla mnie było bardzo kiepskie. Aczkolwiek jak zawsze książki Mulla uczą dzieci na przykład jak akceptować swoją "inność", że bycie innym nie jest zawsze takie złe, jak sądzimy. Czasami musimy postawić na swoim dla większego dobra.

Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl za co bardzo dziękuje.