Powiedz wilkom, że jestem w domu recenzja

Wessana w środek lasu

Autor: ·1 minuta
2021-09-28
Skomentuj
1 Polubienie
Długo czekałam na to, by jakaś książka znów mnie do siebie wessała. Żeby mnie pochłonęła, kazała się czytać w każdej wolnej chwili, a po lekturze wciąż tkwiła w głowie. Dziękuję, pani Brunt. Potrzebowałam tej książki, trafiła do mnie w idealnym momencie.

Temat żałoby w kolejnych wybieranych w tym roku lekturach ciągnie się za mną nieustannie, co jest z jednej strony zabawne, bo to naprawdę wychodzi zupełnie przypadkowo. Punktem zapalnym całej fabuły jest śmierć chorującego na AIDS ulubionego wujka głównej bohaterki (June) – znanego w szerszym gronie artysty. Tytuł powieści jest jednocześnie tytułem jego ostatniego obrazu – portretu June i jej siostry.

Akcja toczy się w latach osiemdziesiątych, w Stanach. Pojawiają się tutaj niezdefiniowane uczucia (czyli coś, co bardzo lubię), skomplikowane relacje okołoromantyczne i rodzinne, sztuka dorastania, homoseksualizm i pojęcie artysty (głównie w temacie malarstwa). Ten zbiór motywów okazuje się mieszanką idealną, która łapie czytelnika i ani myśli puścić.

Już zdążyłam zapomnieć, jakie to fantastyczne uczucie. Być tak pochłoniętym. Wciągnęło mnie od samego początku i trzymało przy sobie aż do ostatniej strony. To było niesamowite. Trochę jak literatura Jacqueline Wilson swego czasu. Taka dojrzalsza jej wersja. Idealnej długości rozdziały, które można było połknąć po kilka/kilkanaście naraz, przynosiły kolejne, świeże fabularnie elementy, nadające historii coraz to nowy wyraz. Każdy obrót sytuacji szalenie mnie ciekawił, podobnie jak każda przedstawiona w powieści postać.

Miewałam skojarzenia z moim tegorocznym faworytem (o którym trąbię na prawo i lewo na swoim bookstagramie) Słonecznikowa zima. Między tymi powieściami jest mnóstwo podobieństw. Klimat i temat się pokrywają, a główne bohaterki z pewnością by się ze sobą dogadały. Ta książka jest trochę bardziej dosłowna i mniej ulotna. Więcej się tu dzieje i bardziej skupiona jest na akcji niż na epizodach. Ale te różnice nie wyłaniają zwycięzcy. Uwielbiam obydwie powieści i w tym momencie nie potrafię wybrać, która z nich powinna zgarnąć tytuł mojego ulubieńca roku.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Powiedz wilkom, że jestem w domu
2 wydania
Powiedz wilkom, że jestem w domu
Carol Rifka Brunt
8.2/10

Czternastoletnia June Elbus musi odnaleźć się w świecie bez najlepszego przyjaciela. Nikt bowiem nie rozumiał jej tak dobrze jak zmarły na AIDS wujek Finn. Na jego pogrzebie June zauważa tajemniczego ...

Komentarze
Powiedz wilkom, że jestem w domu
2 wydania
Powiedz wilkom, że jestem w domu
Carol Rifka Brunt
8.2/10
Czternastoletnia June Elbus musi odnaleźć się w świecie bez najlepszego przyjaciela. Nikt bowiem nie rozumiał jej tak dobrze jak zmarły na AIDS wujek Finn. Na jego pogrzebie June zauważa tajemniczego ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

POWIEDZ WILKOM, ŻE JESTEM W DOMU CAROL RIFKA BRUNT "Powiedz wilkom, że jestem w domu. Może Finn jak zwykle rozumiał wszystko najlepiej. Równie dobrze można im po prostu zdradzić, gdzie się mieszka...

Nowe recenzje

Kajdany
Kajdany
@magdalenagr...:

🪓🪓🪓🪓 Recenzja 🪓🪓🪓🪓 Bartłomiej Kowaliński " Kajdany " @bartlomiej_kowalinski_autor Wydawnictwo: Initium @wydawnictwo_...

Recenzja książki Kajdany
Noc cudów
Zakazana miłość
@biegajacy_b...:

Dla jednych powoli, dla innych bardzo szybko, zbliżają się Bożonarodzeniowe Święta. Na rynku wydawniczym jest to bardzo...

Recenzja książki Noc cudów
Nasze portrety
Nasze portrety
@iza.81:

Zastanawialiście się, czy miejsce, w którym mieszkacie i żyjecie, ma na Was wpływ? A może jest na odwrót? To ono ma wpł...

Recenzja książki Nasze portrety
© 2007 - 2024 nakanapie.pl