Na ratunek recenzja

"Na ratunek" to historia opowiadająca o młodej kobiecie, Denise Holton, która wychowuje samotnie czteroletniego syna Kyle'a. Chłopiec cierpi na zaburzenia mowy, jednak nikt nie potrafi zdiagnozować, co jest źródłem choroby. Mimo stawianych coraz to innych diagnoz, kobieta nie poddaje się i pragnie aby jej synek normalnie żył. To dla niego zrezygnowała z bycia nauczycielką i podjęła pracę jako kelnerka. Jej życie toczy się wokół Kyle'a. Codziennie poświęca mnóstwo czasu aby nauczyć go mówić i funkcjonować w świecie. Pragnie od niego usłyszeć to, co inne matki słyszą od swoich dzieci prawie codziennie: kocham cię mamo. Pewnego dnia podczas groźnej nawałnicy, Denise i jej synek, ulegają wypadkowi samochodowemu. Podczas gdy kobieta traci przytomność , chłopiec opuszcza samochód i oddala się. Na miejscu wypadku zjawia się strażak Taylor McAdan. To właśnie on odnajduje chłopca w lesie. Między nim a chłopcem rodzi się wyjątkowa więź. Strażak zakochuje się także w jego matce. Ich znajomość przeradza się w miłość, a Denise cieszy się, że mogą stworzyć prawdziwą rodzinę. Jednak mężczyzna skrywa pewną tajemnicę sprzed lat, która może zaważyć na ich związku. Mężczyzna stopniowo oddala się od Denise i Kylea. Kobieta nie wie dlaczego tak się dzieje i nie potrafi pomóc Taylorowi. W końcu strażak decyduje się wyznać dręczące go demony. Piękna opowieść o miłości zarówno tej kobiety do mężczyzny, jak i matki do dziecka. Denise jest postacią, która kocha swego synka bezwarunkowo. Oddałaby za niego życie. Pragnie aby chłopiec miał normalne życie, dlatego wierzy, że czas poświęcony na naukę mówienia, pozwoli mu w przyszłości na normalne życie. Dla niej macierzyństwo, dobro dziecka. jest najważniejsze. Cieszy ją też fakt, że Kyle nawiązał tak dobry kontakt z Taylorem. Mężczyzna zaakceptował chłopca bez żadnego problemu. Pokochał go. Dzięki niemu jej syn zaczyna się otwierać. Gdy wszystko układało się świetnie, Taylor zaczął się wycofywać. Dręczyła go przeszłość. Musiał stoczyć walkę z samym sobą, aby dojść do tego co dla niego najważniejsze. W książce mamy ukazane ciekawe rysy psychologiczne bohaterów. Jest to niezwykle przejmująca i ciepła opowieść. Wyciśnie łzy. Osobiście uważam, że jest to jedna z najlepszych opowieści Nicholasa Sparks'a. Uwielbiam tego autora, bo jak nikt inny potrafi tak pięknie pisać o miłości Nie są to banalne historie, lecz takie, które naprawdę mają sens i które potrafią dotrzeć do serca i na długo tam pozostać. Z każdą książką autora, dostarczone mamy jakieś wartości.. Poza tym Nicholas Sparks, często bierze pomysły do swoich dzieł z życia. Historia Kyla jest wzorowana na jego własnym dziecku, które także miało problemy z mową. Szczerze polecam "Na ratunek". Książka naprawdę jest wartościowa i skłania do refleksji.