O Willi, dziewczynie z Mrocznej Jamy trudno jest napisać kilka słów. Jest to książka wyróżniająca się spośród innych tytułów dla młodszej młodzieży. Chciałoby się powiedzieć o niej tak wiele, a jednocześnie, gdy się o niej myśli, brakuje słów do opisania, jak niezwykła jest ta historia. Dlatego na wstępie powiem jedno – jeśli szukacie niebanalnej, poetycko i pięknie napisanej opowieści, która przekazuje istotne wartości, trafiliście idealnie.
Minęło już trochę czasu od rebelii i upadku rodu Feiran. Willa ułożyła sobie życie wśród ludzkiej rodziny, ma kochającego ojca i siostrę. Feiranka nie zapomina jednak o swoich bliskich z lasu. Jej klan, a także wszystkie rośliny i zwierzęta wciąż są dla niej istotnym elementem życia. Dlatego gdy pojawiają się koleje niebezpieczeństwa, trzynastolatka zaczyna działać. Tym razem jednak nie uda jej się pokonać zła bez pomocy przyjaciół. Trwa wycinka drzew. Drwale zabijają zwierzęta i rośliny w całym lesie. W tym samym czasie w innej części puszczy narodziła się złowroga siła. Feiranie zaś zamknęli się w cieniu, bez nadziei i zabijani przez chorobę. Willa zrobi wszystko, by ochronić tych, których kocha.
Willa już od pierwszych stron podbiła moje serce – jako bohaterka wyznająca pewne stałe wartości i jako trzynastoletnia dziewczynka, musząca zmierzyć się z problemami, które często ją przerastały. Każda nastolatka w pewnym wieku powinna poznać opowieść o młodej Feirance, pragnącej za wszelką cenę ochronić bliskie jej osoby.
Wiele osób mogłoby spodziewać się, że mowa o ludziach i ewentualnie innych istotach, jest to bowiem powieść fantastyczna. Willa jednak do swoich bliskich zalicza zarówno ludzi i Feiran, jak i znane jej od urodzenia drzewa i krzewy, które zawsze dawały jej jedzenie i schronienie, czy zwierzęta takie jak wilki oraz niedźwiedzie, do których zawsze odnosiła się z ogromnym szacunkiem. Trzynastolatka swoim zachowaniem pokazuje, że nie tylko ludzie i istoty do ludzi podobne z wyglądu są warte ochrony i opieki.
Już od pierwszych stron moją uwagę przykuł język. Robert Beatty używa nietypowego słownictwa. W wyjątkowy sposób obrazuje świat przyrody, do opisania jej używa bowiem słów używanych do opisywania ludzi. Drzewa mają „powalone ciała” i „poranione” pnie, ich żywicę się „tamuje”, a sami drwale nazywani są „mordercami”. Początkowo trudno było mi bez zaskoczenia czytać taką formę narracji, tym bardziej, że autor pisze w trzeciej osobie. Szybko jednak przyzwyczaiłam się i stwierdziłam, że jest to wyjątkowo mocny i zauważalny sposób na pokazanie tego, że rośliny to także istotny element naszej rzeczywistości; istoty, o które powinniśmy dbać, nie się ich pozbywać.
Po przemyśleniu tego sposobu narracji mogę chyba powiedzieć, że autor użył pewnej odmiany języka inkluzywnego. Język inkluzywny traktuje wszystkich równo, nikogo nie wyklucza. Jest pozbawiony uprzedzeń i stereotypów.W tym przypadku jednak Beatty poszedł o krok dalej. W tej opowieści nie mówimy o równości człowieka wobec drugiego człowieka, niezależnie od orientacji seksualnej, pochodzenia czy wyznania. Autora porusza problem równości człowieka wobec otaczającego go świata, w tym przyrody. Beatty na wiele różnych sposobów pokazuje, że wszyscy mogą żyć w harmonii – ludzie, Feiranie, zwierzęta oraz rośliny. Jednym z nich jest właśnie użycie tego typu nietypowych określeń, przez które trudno jest rozróżnić, kiedy narrator pisz o roślinach, a kiedy o ludziach.
Sama historia opowiedziana w Willi, dziewczynie z Mrocznej Jamy jest fascynująca z wielu powodów. Jednak to jeden fakt najbardziej mnie zafascynował. Powieść jest połączeniem fikcji historycznej i fantastyki. Autor korzystał ze źródeł historycznych na temat założenia w Ameryce w 1934 roku Parku Narodowego Wielkich Gór Mglistych. To historia poświęcenia wielu Amerykanów zainspirowała Beatty’ego do stworzenia opowieści o Willi, dziewczynie, która za wszelką cenę pragnęła uratować las i wszystkie istoty z tym miejscem związane. Dlatego myślę, że warto poznać tę opowieść.
Jeśli miałabym możliwość, polecałabym Willę, dziewczynę z Mrocznej Jamy każdemu. Jest to powieść pełna wyczucia i wrażliwości. Zwraca uwagę czytelnika chociażby na takie problemy jak wycinka lasów, która wiąże się z niszczeniem całego środowiska – nie tylko drzew, lecz także istot zamieszkujących te lasy, w tym ludzi, czy odrzucenie ze strony społeczeństwa, w którym zostało się wychowanym. Robert Beatty stworzył niezwykle mądrą, wartościową i wzruszającą opowieść, którą zdecydowanie warto poznać.