Zaintrygowały mnie te drzwi na okładce książki oraz cytat "Cokolwiek robisz,nie otwieraj drzwi".Zadawałam sobie pytania.Co dzieje się za drzwiami tego mieszkania ? Dlaczego muszą być zamykane ? I kto musi być zamykany ? Odpowiedzi otrzymałam po przeczytaniu tej debiutanckiej powieści.Jeżeli Wy chcecie tego się dowiedzieć,zapraszam do lektury.
Eleanor Power,dziewiętnastoletnia dziewczyna od najmłodszych lat cierpi na DID,,czyli zaburzenie dysocjacji tożsamości.Nocą Ellie staje się kimś innym.
Bestią w ludzkim ciele.Jej ciałem zaczyna "rządzić" alter ego o imieniu Siggy.Ellie boi się Siggy,która jest coraz bardziej brutalna.Dziewczyna jest przerażona,bo nigdy nie wie co Siggy zrobi.Z obawy o bezpieczeństwo Ellie jak i swoje,matka dziewiętnastolatki,Christine,zamyka na noc drzwi na klucz.Problemem są fugi dysocjacyjne,gdyż Ellie nie pamięta co się w nocy wydarzyło,gdy jej ciałem "rządziła" Siggy.
„Nazywałyśmy te sytuacje fugami i nigdy nie pamiętałam, do czego w ich trakcie Siggy mnie zmuszała ani dokąd mnie zabierała. I dlaczego. Mogłam jedynie, na podstawie bałaganu, jaki zostawiała po sobie, składać do kupy szczątkowe informacje, by dojść do przyczyny poprzez ocenę skutków i spróbować znaleźć w tym jakiś sens”.
Wydawałoby się,że dziewczyna jest szczęśliwa,gdyż ma kochającą mamę,chłopaka,z którym wiąże przyszłość.Że umie już żyć z chorobą.Ale to tylko pozory.Punktem zwrotnym jest ranek,kiedy budzi się cała posiniaczona,brudna a zamek w drzwiach wyrwany.Co si.ę stało ? Czyżby to znowu sprawka Siggy ? Niepokój wzrasta jeszcze bardziej,gdy chłopak Ellie znika.
"W zamknięciu" to thiller psychologiczny brytyjskiej autorki Kate Simants.Thiller z ciekawą,doskonale przemyślaną i skonstruowaną intrygą.Z historią,która wciąga od pierwszych stron.Pełno w niej sekretów,tajemnic.Zostają one w końcu odkryte.Niesamowity,mroczny klimat powieści,który nie opuszcza nas do końca sprawia,że czytelnik momentami odczuwa lekki niepokój.Przyznaję,że w książkach,które dotychczas przeczytałam, nie spotkałam się z tematem zaburzeń dysocjacji tożsamości.Inspiracją dla autorki do stworzenia postaci z takim zaburzeniem mogła być kultowa postać dr Jekylla z noweli Roberta Louisa Stevensona.
Przez pierwsze 200 stron postać Ellie mnie denerwowała.Ta jej wiara we wszystko,co ktoś jej mówił.Ta jej dziecinność.
Autorka bardzo rozwinęła wątek prywatny dotyczący detektywa Bena Kwona Mae'a.Moim zdaniem był on tu zbędny. Natomiast świetnym pomysłem były transkrypcje z sesji terapeutycznych prowadzone przez doktora Coxa,a które odbywały się 5 lat wcześniej.
Nie da się nie wspomnieć,że cała historia opisana jest na 500 stronach.Irytujące może się okazać to ,że przez pierwsze 200 stron właściwie nic się nie dzieje.Jakby akcja stanęła w miejscu.Dopiero w drugiej połowie przyspiesza prowadząc do zaskakującego zakończenia.Po prostu zaszokuje Was i wbije w fotel....Polecam
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję #Wydawnictwu Muza
#W zamknięciu
#Kate Simants
#muza
#muza black