Witajcie w Las Encinas, prywatnej szkole dla miejscowej elity, do której trafiają także uczniowie z biednych dzielnic, a to rodzi konflikty i prowadzi nawet do morderstwa !
"Szkoła dla elity" jest rozwinięciem historii opowiedzianej w netflixowym serialu o takim samym tytule. Co prawda ja serialu nie widziałam, ale po lekturze książki jestem w takich emocjach, że chętnie obejrzę. I chętnie przeczytam też kolejną część, czyli "Śmiertelny powrót", bo jestem ciekawa dalszych losów bohaterów "Szkoły dla elity".
Za młodu oglądałam taki serial RBD, też opowiadał o prywatnej, eksluzywnej szkole dla młodzieży, a także o różnicach społecznych, problemach dzieci z bogatych domów. Ale w porównaniu z "Szkołą dla elity" RBD wypada grzecznie i spokojnie. Bowiem to, co dzieje się w życiu uczniów Las Encinas przyprawia o zawrót głowy.
Piątka bohaterów, pięć różnych historii, które w taki czy inny sposób się ze sobą łączą i jedna śmierć, dziewczyny, której wielu nie znosiło, i którą kilka osób mogło życia pozbawić, czy piątka głównych bohaterów miała coś wspólnego ze śmiercią Mariny? Jeśli jesteście ciekawi całej, pogłębionej historii, to sięgajcie po książkę "Szkoła dla elity" i czytajcie. Jedno mogę Wam obiecać, nie będziecie się nudzić, a ogrom emocji, które ta książka skrywa pozostawią Was w takim huraganie emocjonalnym jak mnie.
Dostajemy tu bowiem zawirowania związane z pierwszymi miłościami, uczucia, których bohaterzy nie są pewni, problemy z uzależnieniami, z prześladowaniami w szkole z powodu czy to rozmiaru 40, randki z niepopularną dziewczyną, zarażenia HIV, czy segregacją uczniów na lepszych, gorszych, problemy z rodzicami, a dokładniej pisząc z matką. Ale co najbardziej przebija z kart tej powieści, co rani czytelnika najgłębiej, to dojmująca samotność, smutek, żal, cierpienie tych młodych ludzi, nieumiejętność radzenia sobie z uczuciami, zagubienie.
Ta książka boli, krzyczy, rozrywa serce i duszę na kawałki, osobiście rozłożyła mnie na łopatki historia Marii Eleny, zwanej Meleną przez uczniów, jej losy wyciskają z oczu łzy. Cała szkoła Las Encinas to zgromadzenie przeróżnych osobowości, które przeżywają swoje rozterki, które prześladuje ocean myśli, do których mamy dostęp dzięki specjalnym wstawkom w powieści, co pomaga lepiej zrozumieć danego bohatera, inaczej na niego spojrzeć.
Oczywiście w tle całej historii, która rozgrywa się w ciągu roku szkolnego, która jest swoistym powrotem do przeszłości, pozwalającym lepiej zrozumieć sprawę zabójstwa Mariny, przedstawioną w serialu, przewija się prowadzone śledztwo w sprawie wspomnianego zabójstwa. Dla mnie akurat całego tego wątku kryminalnego było za mało, o samej śmierci dziewczyny praktycznie nie dowiedziałam się niczego, bo książka skupia się na losach uczniów i na sam koniec dostajemy parę podejrzeń rzuconych niesłusznie na tego czy innego ucznia, a sprawcą okazuje się być ktoś zupełnie inny. Ciekawe czy w serialu jest bardziej omówiony wątek śmierci Mariny, bo akurat omówienie go w książce trochę rozczarowuje.
"Szkoła dla elity. W głębi klasy" to bardzo emocjonalna lektura, poruszająca cały wachlarz problemów: społecznych, szkolnych, emocjonalnych, rodzinnych, uzależnieniowych. To nie jest lekka książka, i nie da się o niej szybko zapomnieć. Jest po części brudna, zdeprawowana, ale niosąca także światło nadziei i dobra. Jeśli lubicie książki, które Was poruszają, zostawiają w rozsypce emocjonalnej to czytajcie "Szkołę dla elity". Polecam !
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Pascal.