Dziewczyny w przestworzach recenzja

Miałam kiedyś marzenie. Chciałam latać. Chciałam unosić się nad ziemią, gubić wśród chmur i oglądać słońce z bliska. Chciałam być bliżej gwiazd, mimo że nadal nie mogłabym ich sięgnąć. Chciałam zostać pilotem. Jak mój tata. W wyobraźni widziałam siebie za sterami MiGa albo śmigłowca z wielkimi słuchawkami na uszach, w których wybrzmiewał głos z wieży: „Możesz startować”.

„Aby być pilotem, musisz się uczyć dużo fizyki”. To jedno zdanie z ust taty ostudziło mój zapał. Chyba chciał mnie wtedy zachęcić do lekcji. A ja nienawidziłam fizyki, mimo że oceny miałam dobre. Po co się aż tak męczyć z tą fizyką przez całe życie? I to na własne życzenie. Marzenie o lataniu się rozpłynęło. Pękło jak balonik, który właśnie nadział się na szpilę. Mogłam być ptaszyną. Trudno… przecież są jeszcze inne marzenia.

Gdy „Dziewczyny w przestworzach” trafiły w moje ręce od razu wiedziałam czego mogę się spodziewać. Liczyłam na powieść o podążaniu za marzeniami, o kobiecej sile, o bohaterstwie i o kobiecej przyjaźni. Byłam przygotowana na to, że przeniosę się do czasów II wojny światowej. Czekałam na poszczególne uderzenia: utratę bliskich, rozstania, narażanie życia. Ba! Nawet domyślałam się, że bohaterki będą niedoceniane przez mężczyzn. Pilotka? Kobiece Siły Powietrzne? Kto o tym słyszał? Tylko jedno było dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się… romansu.

Ta książka przepełniona jest miłością po same brzegi. Wątek romantyczny aż wylewa się z poszczególnych stron. Na drodze kobiety pojawia się mężczyzna. I tak niby chcą, a jednak nie. Wojna ich rozdziela. Mimo to ich uczucia kiełkują i przybierają na sile. Ale czy ta miłość przetrwa aż tak długą rozłąkę? Czytałam z wypiekami na twarzy. Nie zabrakło chwil wzruszenia. I to wielu. Dawno nie czytałam takiej książki. Jestem zachwycona.

Dla kogo jest ta książa?
Może spodobać się osobom, które lubią:
- postacie kobiece w roli głównej,
- bohaterów pełnych pasji, zdeterminowanych, dążących do spełniania swoich marzeń,
- historyczne tło,
- wątek miłosny ❤.