"Czasami mam wrażenie, że śpię już tysiąc lat, a czasami mogłabym przysiąc, że minęło zaledwie kilka chwil. Jakbym utknęła w tym dziwacznym stanie pół snu; próbuję spać do południa i chociaż wiem, że pora wstawać, mój umysł zaczyna błądzić. Już wiem, że nie uda mi się ponownie zasnąć, a jeśli nawet odpłynę na kilka chwil to zwykle jestem przytomna tylko mocno zaciskam powieki."
Czy istnieje życie pozaziemskie? - to pytanie nurtuje czy nurtowało chyba każdego. Mnie również. Kiedy byłam dzieckiem zastanawiałam się, czy na innych planetach również można oddychać, czy jest na nich woda... Moją wyobraźnię rozbudzały również filmy i bajki na ten temat, choćby film o E.T, kosmicie, który przybył na Ziemię i chce wrócić do swojego domu. Rozmyślania nad tym tematem zostało mi do dziś, dlatego chętnie zagłębiłam się w lekturze książki Beth Revis - "W otchłani".
Beth Revis mieszka z mężem i psem w Północnej Karolinie w USA, jest byłą nauczycielką. Jej cele obejmują podróż w 80 dni dookoła świata, odkrycie księżyca, a także znalezienie drzwi do Narnii. Trylogia W otchłani jest jej debiutem.
Amy wraz z rodzicami podpisała kontakt. Mają zostać poddani hibernacji i przez trzysta lat zamrożeni w płynie kriogenicznym podróżować na nową planetę, w celu zasiedlenia jej. Plan jednak nie idzie zgodnie z przewidywaniami. Podczas podróży Amy zostaje odłączona, pięćdziesiąt lat przed dotarciem do celu. Okazuje się, iż ktoś chce ją zamordować.
Dziewczyna znajduje się na statku o nazwie "Błogosławiony" i nic, co na nim jest, nie jest normalne dla mieszkanki Ziemi. Ludzie, którzy na nim żyją są wyjątkowo posłuszni, każdy z nich zna swoje miejsce i robi to co mu przydzielono, wyglądają bardzo podobnie, nie istnieje podział na grupy etniczne.
Na statku są tylko dwa pokolenia - dwudziestu kilkulatków oraz czterdzieści kilkulatków, jest to spowodowane Godami, podczas których ludzie zachowują się jak zwierzęta.
Jaką rolę mężczyźni odegrają?
Główna bohaterka - Amy - różni się od ludzi na statku - cerą, kolorem włosów, oczu czy nawet wiekiem. Nie rozumie, jakim cudem są tak ogłupieni, lecz te wszystkie zagadki rozwiązują się w miarę czytania. Musi się ona dowiedzieć również, kto stoi za sprawą otwierania komór kriogenicznych, gdzie znajdują się inni ludzie, przygotowani do zasiedlenia nowej planety. W rozwiązaniu tego zagadnienia pomoże jej Starszy, który kiedyś zostać ma przywódcą ludzi na statku i zająć miejsce Najstarszego. Dziewczyna nie może się przyzwyczaić do różnić między Sol-Ziemią i "Błogosławionym", lecz dzięki temu my - czytelnicy - mamy okazję dowiadywać się wszystkiego wraz z nią.
Fabuła książki jest interesująca. Jak napisałam wyżej - dowiadywałam się wszystkiego od podstaw, przez co z początku byłam delikatnie zdezorientowana, lecz po kilkunastu stronach zaczęłam odnajdywać się w wątku. Historia Amy i Starszego, zagadka do rozwiązania i szybowanie w kosmosie to coś co sprawia, że mam ochotę sięgać po więcej powieści dystopijnych.
Chciałabym powiedzieć jeszcze kilka słów o okładce. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia i zgodnie z swoim zwyczajem przyglądania się oprawom w trakcie/po przeczytaniu/przed przeczytaniem zaczęłam się przypatrywać i... zauważyłam coś dziwnego. Patrząc na głowę dziewczyny można zauważyć, że jej czoło jest ostro zakończone, następuje przerwa, a potem są włosy. Na pierwszy rzut oka bym tego nie zauważyła, ponieważ grafik wykonał na prawdę świetną robotę.
Podsumowując.
Książka idealna dla ludzi, którzy lubią fantastykę i SF. Każdy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie - miłość, zagadkę, a także przeróżne inne wątki. Ze swojej strony polecam ją z czystym sercem i czekam na drugą część trylogii.
Ocena: 4+/5, 9/10