Usiądź, proszę wygodnie w fotelu, na kanapie, na krześle – gdziekolwiek byle ci było wygodnie. Zamknij oczy. Wyobraź sobie, że jesteś we Włoszech w Toskanii. Patrzysz teraz na przepiękną panoramę okolicy – na wzgórza i pagórki, na których porastają stare winorośla, część z nich porosnięta jest zbożami – wiatr lekko czesze łany zbóż wygrywając w ten sposób przepiękne melodie. Widzisz to? Słyszysz? Chodźmy dalej. Wejdźmy do jednego z toskańskich miasteczek ulokowanych na wzgórzach. Widzisz je? Zajrzyjmy tam. Idziemy starą, wąską, kamienną uliczką, która niejedno widziała i niejedno słyszała. Poczuj zapach tego miejsca – czujesz tę mieszankę cudownych ziół, serów oraz wina? To pora obiadowa – siesta, podczas której miejscowi odpoczywają przed upałem. Schowaj się w cień uliczki i przytul do starych murów. Poczuj ich chłód i wilgoć, które każdego dnia są niemymi świadkami toczącego się tu życia. Czujesz? Wciągnij mocno powietrze. Poczuj to! Bądź częścią tego miejsca! Słyszysz? To szum fal pobliskiego morza i pisk rybitw – usłysz je, poczuj, wtop się w to. Niech lekka bryza otuli delikatnie twoją twarz. A teraz otwórz oczy. Znajdujesz się w Pietrasancie, miejscowości w prowincji Lucca na wybrzeżu północnej Toskanii– ulubionym miejscu pobytu artystów z dużą ilością antykwariatów. Stoisz przed hotelikiem o nazwie Erynia, w którym rozgrywa się akcja książki "Katharsis".
Spotykamy tutaj Weronikę, właścicielkę hoteliku, która kilka lat temu odziedziczyła go po ojcu. Ten zmęczony jego prowadzeniem przekazał stery córce, a sam zamieszkał w domu w ogrodzie na zapleczu Erynii. W prowadzeniu placówki pomaga Weronice przyjaciela rodziny i kucharz hotelowej restauracji – Franciszek. Pewnego dnia do hotelu trafia Gabriel Tsovato, który wykupuje dwutygodniowy turnus dla pięciorga osób – turnus potępionych dusz, "reprezentantów" ludzkości (tej złej strony ludzkości).
W opowiadanej historii spotkałem bohaterki i bohaterów, którzy w swoim życiu coraz bardziej zapadali się w bagnie własnych ułomności; niszczyli ludzi karmiąc w sobie bestię; widziałem ludzi, którzy wiedzą, że źle robili, którzy mogli przerwać łańcuszek zła, ale tego nie uczynili rozkładając odpowiedzialność częściowo na innych, na sytuację, na trudne dzieciństwo; ich wspomnienia złych czynów rozpalał im głowy; spotkałem więźniów własnego życia. Jakie życie do tej pory prowadzili ci ludzie? Jakie drzazgi tkwiły w ich sercach? Krok po kroku. Strona po stronie Autor przedstawił mi historię piątki rezydentów Erynii. Poznałem ich motywację i cele, dowiedziałem się co i dlaczego czynili w swoim życiu. Gdzieś pomiędzy historiami gości hoteliku poznałem również historię rodziny Wiktorii. Wszystko zaczęło mi się układać w głowie. Wreszcie dotychczas opisana historia nabrała sensu. "Katharsis" to w mojej ocenie powieść o współczesnym człowieku; to opowieść o ludzkości. Poprzez tę piątkę postaci Autor, jak w pigułce, pokazał ciemne strony człowieczeństwa, demony przeszłości... " Każdy skrywa jakieś tajemnice. Każdy może też odkupić swoje winy" - głosi hasło na okładce książki. Ja nie wiem czy każdy może odkupić swoje winy? Mam z tym ogromny problem i nie potrafię jednoznacznie na to odpowiedzieć... Po skończonej lekturze pozostaję sam ze swoimi myślami, z pytaniami, z wątpliwościami oraz z... napoczętą butelką dobrego włoskiego czerwonego wina.