Macie autorów, po których nowości sięgacie w ciemno?
Są autorzy i autorki, po których sięgam w ciemno i jedną z nich jest Katarzyna Wolwowicz. Gdy więc dowiedziałam się o najnowszej książce "W obłędzie", musiałam rzucić wszystko i przeczytać ją poza kolejnością. Czy i tym razem się nie zawiodłam?!
Alicja Górska wraz z mężem Szymonem przeprowadza się z Wrocławia do Sosnówki koło Karpacza. Szymon odziedziczył tutaj dom w spadku po swoim wujku, ale nie to jest powodem ich decyzji. Mężczyzna zdradzał żonę ze swoją studentką. Po wyjściu na jaw tej tajemnicy, Alicja przeszła załamanie, a para w ramach terapii, próbuje zacząć wszystko od nowa.
Szymon nie porzucił jednak uczelni i będzie dojeżdżał prowadzić wykłady. Koniec wakacji i pierwszy wyjazd jest więc dla kobiety prawdziwą próbą. Czy jest w stanie ponownie mu zaufać? Czy jej mąż nie zdradzi jej przy pierwszej możliwej okazji? Jak kobieta poradzi sobie z samotnością w nowym miejscu, tym bardziej bez pracy i żadnego hobby? Dobrze, że przynajmniej może liczyć na swoją przyjaciółkę Sylwię, która zawsze pojawia się wtedy, gdy Alicja jej potrzebuje.
Złe przeczucia Alicji szybko się materializują, gdy okazuje się, że była kochanka jej męża została zgwałcona i zamordowana w tym samym czasie, gdy Szymon rzekomo imprezował z kumplami we Wrocławiu. Coraz więcej dowodów zdaje się na niego wskazywać do tego stopnia, że staje się on głównym podejrzanym w sprawie. Na domiar złego, Alicja dowiaduje się, że w jej domu może straszyć, a związane to jest z tajemniczym zaginięciem młodej dziewczynki przed trzydziestoma laty, w które również może być zamieszany jej małżonek. Czy kobieta będzie potrafiła odkryć prawdę? Czy Szymon może być mordercą? Czy Alicja jest w stanie tak naprawdę znać swojego męża? A może prawda jest zupełnie inna niż nam się wydaje?!
Książka trzyma w napięciu, a najlepszym dowodem na to jest fakt, iż nie odłożyłam jej dopóki nie skończyłam czytać. Z początku naprawdę trudno jest wysnuć swoje przypuszczenia, ponieważ cały czas trafiamy z bohaterką na nowe tropy. Im bliżej jednak finału, tym bliższa byłam rozwiązania zagadki i udało mi się odkryć kierunek, w jakim to rozwiązanie się zawrze, może nie w stu procentach, ale w dużym stopniu. Z perspektywy mogę stwierdzić, że nie był on dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem, ale tylko dlatego, że zaczęłam się go domyślać. Sam pomysł jest bardzo dobry i skrzętnie ukryty przed nami przez długi czas.
Tej książce nie można zbyt wiele zarzucić. Znając już całą prawdę, mam tylko wątpliwości w odniesieniu do pierwotnej profesji jednego z bohaterów, niestety nie mogę powiedzieć nic więcej, żeby absolutnie nic nie zaspojlerować. Cała reszta jest spójna i wszystko ma swój cel i sens.
Książka jest wydana w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero, tudzież można w niej znaleźć sporadycznie literówki czy błędy interpunkcyjne. Jednakże nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo, żeby odwracało moją uwagę od treści. Poza tym autorka ogłosiła, że książka trafi do ponownej korekty i wtedy zostanie wznowiona, a póki co jest chwilowo niedostępna.
Polecam Wam tą pozycję i wszystkie pozostałe książki autorki - wszystkie są bardzo dobre. Choć uwielbiam serię kryminalną z Olgą Balicką, to i tak wciąż moim numerem jeden jest książka "W otchłani" i ciężko będzie ją przebić jakiejkolwiek innej pozycji. Tej się to mimo wszystko nie udało, być może dlatego, że "W otchłani" ma bardzo duże szanse zostać moim top tego roku!