Wampiry... Czy istnieje osoba, która nie wie, czym są te istoty? Czy są ludzie, którzy nie zetknęli się z nimi w legendach, nie oglądali filmów lub nie czytali książek? Niesamowicie szybkie stworzenia nocy żywiące się krwią oraz posiadające moc zmieniania się w zwierzęta... Co prawda obecnie ten mroczny i niebezpieczny obraz został niefortunnie zastąpiony przez wszelkiego typu "sparklące" wampiry, jednak chyba każdy kto interesował się krwiopijcami musiał zetknąć się również z Draculą, czy chociażby Lestatem. Jakby nie patrzeć są klasykami i niebanalnymi przedstawicielami swojego gatunku.
Należy jednak pamiętać, że to, że ktoś słyszał o Draculi, nie oznacza, że dokładnie zna jego historię. Ja (i przyznaję to bez bicia, choć z dość wysokim poziomem wstydu) na przykład nigdy nie czytałam książki Stokera, oglądałam jedynie film z genialną kreacją Garry'ego Oldmana. Uznałam, że czas najwyższy skierować się na właściwe tory, dlatego też sięgnęłam po książkę Dariusza Domagalskiego. W końcu nikt nie twierdził, że zacznę od konwencjonalnych powieści...
Vlad Dracula jest hospodarem wołoskim i niezaprzeczalnie okrutnym tyranem. Pojawiają się też różne plotki dotyczące jego osoby, zaczynając od tego, że podpisał pakt z samym diabłem, posiadł umiejętność zamieniania się w zwierzę, pije ludzką krew, a kończąc na tym, że nabija wszystkich wrogów i zdrajców na pale. Ile w tym prawdy, a ile zwykłych bujd i strachu przed groźnym władcą? Ciężko stwierdzić. Wiadomo jednak, że król Maciej Korwin potrzebuje wsparcia w kolejnej wojnie przeciwko Turkom i coraz częściej kieruje spojrzenie na Wołoszczyznę, gdzie Dracula trzyma wszystkich w garści. Wysyła więc kapitana Czarnych Legionów Janosa Lechoczky'ego, aby sprawdził, czy Vlad nadaje się na dowódcę krucjaty, czy też jest zbyt szalony i niebezpieczny, by próbować podjąć z nim współpracę.
Jako że nigdy wcześniej nie zapoznawałam się z historią Draculi, wydarzenia rozgrywające się w powieści były dla mnie czymś nowym i ciekawym. Dzięki temu mogłam swobodnie podążać za akcją nie czując znudzenia, o którym często wspominają osoby zaznajomione z życiorysem Palownika.
W pewnym sensie "Vlad Dracula" jest powieścią historyczną, co sprawiło mi ogromną radość, ponieważ od dawna nie miałam styczności z tym gatunkiem, a bardzo sobie go cenię. Dariusz Domagalski zadbał o to, by osoby niezaznajomione w znacznym stopniu z historią i epoką mogły poczuć się komfortowo i zrozumieć rozgrywające się wokół wydarzenia. Stworzył słowniczek przypisów, w którym pojawiło się praktycznie całe tło historyczne oraz opis wielu rodzajów uzbrojenia, różne elementy architektoniczne i wszystko, co mogło zostać niezrozumiane przez czytelnika. Z jednej strony uważam to za szczytną ideę, z drugiej jednak czułam się trochę jak idiota, któremu trzeba wytłumaczyć, czym jest przyłbica. Odnoszę wrażenie, że autor uznał czytelnika za totalnego laika, co trochę mija się z celem. Ludzie sięgający po tego typu książki powinni mieć przynajmniej śladowe pojęcie, o czym czytają.
Tu jednak pojawia się kwestia oczekiwań wobec książki. Przyznaję, że sama również częściowo wpadłam w tę pułapkę spodziewając się w większej mierze fantastyki niż "realizmu historycznego". Nie znaczy to bynajmniej, że jestem zawiedziona. Wręcz przeciwnie! Uwielbiam, gdy wszystko można racjonalnie wyjaśnić i w tym wypadku czuję się jak najbardziej usatysfakcjonowana.
W gruncie rzeczy cała kreacja Draculi była bardzo dobra, a sposób odsłaniania jego tajemnic i zwyczajów niezwykle ciekawy. Czytelnik mógł się bowiem utożsamić z Janosem, który musiał podjąć decyzję o przydatności Palownika w wojnie z innowiercami. Wątpliwości rycerza często stawały się również wątpliwościami czytelnika i gdy odnosiło się wrażenie, że w końcu wyrobiło się zdanie o hospodarze, ten robił coś takiego, że włosy jeżyły się na głowie i trzeba było kalkulować od nowa.
Jako że to moja pierwsza książka dotycząca życia Vlada Draculi, to przypadła mi do gustu i jestem zadowolona, że udało mi się ją przeczytać. Nie będę pisać o tym, czy wnosi wiele świeżości, bo zwyczajnie nie wiem jak się prezentuje na tle innych powieści, ale spokojnie mogę ją polecić wszystkim, którzy dopiero zaczynają przygodę z Palownikiem.