Iskra Wiecznego Płomienia recenzja

Jakie bohaterki romantasy są Waszymi ulubionymi?

Ostatnio odnoszę wrażenie, że wszystkie kobiece bohaterki są takie same - najpiękniejsze, najzdolniejsze i najsilniejsze. I oczywiście mają 19 lat i tylko one zdołają ocalić świat pogrążony w wojnie od kilku wieków (niczym Feyra)

Jakby jednak było Wam mało takich bohaterek, to przedstawiam Wam Diem - białowłosą uzdrowicielkę, zwykłą śmiertelniczkę, która żyje w świecie rządzonym przez Potomków.

🔎 ŚLEDZTWO - książka miała obiecujący początek, bo na samym początku Diem przyłapuje matkę na rozmowie z Potomkiem (kimś wyżej w hierarchii społecznej), co wydaje się Diem niezwykle dziwne, a potem matka znika. Ślad po niej ginie, a Diem przeczuwa, że Potomek musiał być w to zamieszany. Muszę przyznać, że naprawdę byłam zaciekawiona tym wątkiem i w sumie dalej jestem, bo nawet po zakończeniu pozostał tajemnicą 🤔

💞 UZDROWICIELKA X KSIĄŻĘ - nie byłam jednak zaciekawiona wątkiem miłosnym, bo między Diem a Lutherem nie było żadnej chemii. Tak naprawdę ta dwójka rozmawiała ze sobą tylko kilka razy i na temat bieżących wydarzeń. Nie zwierzali się sobie, nie poznawali się w żaden sposób, ale jednak ich relacja rozwijala się w jednym kierunku. Czemu? 🧐 Miałam wrażenie, że Diem zainteresowała się Lutherem tylko dlatego, że był przystojny, a Luther zainteresował się Diem, bo miała odwagę nazwać go kretynem przy innych ludziach 🤷

⚔️ REBELIA - to jeden z moich ulubionych motywów i dzięki niemu dałam tej książce jedną gwiazdkę więcej. Podobało mi się to, że działania rebeliantów były konkretne i zaplanowane. Rebelianci dążyli do zwycięstwa i wierzyli w swoje racje - szkoda tylko, że Diem wiecznie próbowała ich umoralniać. Nie podobało mi się jej podejście do rebelii i drażniło mnie to, że w wielu przypadkach okazywała się po prostu hipokrytką 🤦

❤️‍🩹 TRÓJKĄT MIŁOSNY - to kolejny z moich fav motywów, ale spodobałby mi się bardziej, gdyby była jakakolwiek chemia pomiędzy Diem a Lutherem. Henri nie był złą postacią i chyba polubiłam go najbardziej ze wszystkich postaci, ale autorka chyba celowo opisywała go nieco negatywnie (wzmianki o szowinizmie), aby wszystkie czytelniczki pokochały od razu nudnego Luthera 😐

Nie wiem czy sięgnę po drugi tom z uwagi na końcówkę, która niby jest plot twistem, ale jednak budzi we mnie zrezygnowane westchnięcie...

[współpraca reklamowa z Wydawnictwem Nowe Strony]