„Uwięziona w bluszczu” to pierwszy tom bestselerowej trylogii „Oddana Bez Reszty” Pani J.Lerman. Książka była numerem jeden Amazonu w 2013r wśród powieści erotycznych. Książka wzbudziła moje zainteresowanie i już jakiś czas miałam na nią ochotę, lecz zawsze jakaś inna pozycja z nią wygrywała. Po przeczytaniu „Uwięzionej w bluszczu” żałuję tylko jednego- że nie przeczytałam jej prędzej.
Sophia to skromna i spokojna dziewczyna. W młodości straciła matkę i od tamtego czasu pomaga ojcu i jego nowej kobiecie. Kiedy okazuję się, że została przyjęta do renomowanej akademii teatralnej początkowo wacha się, ale przyjaciółka Jen przemawia jej do rozsądku i bohaterka wyjeżdża z rodzinnego domu do Londynu. Tam poznaje swojego wykładowcę Marca Blackwella. Między nimi zaczyna iskrzyć a bohaterowie poddają się swoim pragnieniom.
Marc jest sławnym i bogatym aktorem, który miał wiele kobiet, jednak żadnej nie darzył głębszym uczuciem. Jest twardy i apodyktyczny z powody swojego trudnego dzieciństwa. Ciężkie lata sprawiły, że zaczął się chronić przed uczuciami i stał się po prostu zimny. Marc intryguje mnie, jako mężczyzna i chciałabym się o nim dowiedzieć wszystkiego, niestety autorka przez większość książki skąpi informacji, co lekko mnie frustruje. Sophia natomiast jest osobą otwartą, która lubi pomagać innym. Moim zdaniem brakuje jej pazura. Były sytuacje, w których sama byłam bardziej sfrustrowana lub zwyczajnie zła, niż sama bohaterka. Z całą pewnością Marc oraz Sophii są postaciami intrygującymi i pełnymi tajemnic.
Książkę czyta się szybko, ciągłe zwroty akcji i rozbrajające dialogi sprawiają, że książki się nie czyta a dosłownie pochlania.
Miałam już styczność z literaturą erotyczną i muszę przyznać, że ciężko w niej o oryginalność. Trudno znaleźć fabułę, która byłaby zaskakująca. „Uwięziona w bluszczu” zaskoczyła mnie na tle poznanych przeze mnie książek erotycznych. Czułam zniecierpliwienie poznając dalsze losy bohaterów i rozwijające się między nimi uczucia. Relacja nauczyciel-uczennica wywołuję wiele emocji i narzuca pytanie o moralność takiego związku. Być może wywołuje to dodatkowy dreszczyk emocji. Najbardziej w książce podoba mi się sposób, w jaki Pani J.Lerman opisuje zbliżenia między Sophią a Markiem, jest ich sporo, ale całe szczęście autorka nie rozpisuje się na wiele stron tylko opisuje wszystko zwięźle i bardzo intensywnie. Dzięki temu książka nie nuży a tylko nakręca czytelnika.
Marc to kolejny lubiący władzę i dominacje mężczyzna, bardzo zamknięty w sobie, już nie mogę się doczekać szczegółów z jego życia i czekam z utęsknieniem na moment kiedy otworzy się całkowicie. Zastrzeżenie mam tylko względem Sophii, moim zdaniem powinna być bardziej stanowcza, zachowuje się trochę dziecinnie i daje sobą pomiatać Genovevie, która zwyczajnie ją wykorzystuje, być może w przyszłych tomach ulegnie to zmianie. Uczucie, które łączy bohaterów wydaję się kruche i jestem bardzo ciekawa, czy przetrwa.
Książka w stu procentach mnie zaskoczyła i to pozytywnie. Każdy, kto lub ten gatunek powinien czuć obowiązek przeczytania „Uwięzionej w bluszczu”, gdzie dwoje młodych ludzi stara się pokonać swoje zahamowania a czytelnik towarzyszy im podczas najbardziej intymnych momentów. Pełna uniesień i tajemnic książka, która pozostawiła po sobie wielki niedosyt. Polecam