Ala Makota. Maksymalnie ja. Tom 1 recenzja

Urok Alicji

Autor: @Spleen ·1 minuta
2011-08-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę miała okazję przeczytać swoisty prolog do właściwej „Ali Makoty”, którą uwielbiałam jako młode dziewczę wchodzące w okres buntu (który do tej pory mi nie przeminął) i piszące własny dziennik. Okazja nadarzyła się szybko, bo dokładnie tydzień temu. Wracałam z randki z panem D. i wstąpiłam do mojego raju na ziemi, czyli miejskiej biblioteki.
Mimo moich dwudziestu dwóch lat wlazłam w dział dla młodzieży i znalazłam obie części zapisków Ali. Nie musiałam się dłużej zastanawiać, porwałam je z półki i podałam bibliotekarce. Jakbym mogła to już w drodze do domu zabrałam się za czytanie, ale padało, więc czytanie musiało poczekać.

Akcja powieści zaczyna się pierwszego stycznia, w Nowy Rok. Czytelnik szybko poznaje (jeśli nie poznał wcześniej) Alę i jej rodzinę – dwóch braci: Roberta i Jacka oraz rodziców: tatę pracującego na uczelni (coś mi się wydaję, że ma on coś wspólnego ze znienawidzoną przeze mnie gramatyką) i mamę, której ukochanym zajęciem są wieczne rozmowy telefoniczne z ciotką rodzeństwa i żalenie się jakie to ona ma ciężkie, niesprawiedliwe życie.

Powieść to dziennik Ali, która opisuje w niezwykle zabawny, ale też i banalny sposób swoje przygody, które dla mnie były niesamowitym powrotem do czasów, gdy sama byłam uczennicą piątej klasy i razem z koleżankami miałyśmy niesamowite pomysły na zabicie nudy długich przerw, lekcji, których nie znosiłyśmy, czy wolnym czasem po lekcjach.
Nie raz przy lekturze parsknęłam śmiechem. Sprawiła to treść (nie ma to jak wynoszenie keczupu z McDonalda, prawda?), jak i przezabawne rysunki. Nie przypominam sobie, by w poprzednich częściach występowały takie urocze karykaturki.
Oczywiście, zapiski Ali opatrzone są cytatami niekoniecznie znanych osób, co sprawia, że nagle akcja nabiera całkiem innego znaczenia.

Mogłabym zdradzić kilka faktów z życia najmłodszej z Makotów, ale nie zrobię tego. Nie chcę zabierać nikomu przyjemności lektury, która tak cudownie nadaje się na długie zimowe wieczory (bądź wieczór). Nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić do lektury młodszych i tych starszych czytelników, którzy na pewno od czasu do czasu chcieliby sobie przypomnieć szkolne lata.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ala Makota. Maksymalnie ja. Tom 1
Ala Makota. Maksymalnie ja. Tom 1
Małgorzata Budzyńska
6.8/10
Cykl: Ala Makota, tom 0,1

Ala Makota powraca! Poznamy jej pierwsze zapiski, wcześniejsze niż Notatnik sfrustrowanej nastolatki – zupełnie nowe i pełne zwariowanych wydarzeń. Mamy wreszcie polską, wydawać by się mogło, zwyczajn...

Komentarze
Ala Makota. Maksymalnie ja. Tom 1
Ala Makota. Maksymalnie ja. Tom 1
Małgorzata Budzyńska
6.8/10
Cykl: Ala Makota, tom 0,1
Ala Makota powraca! Poznamy jej pierwsze zapiski, wcześniejsze niż Notatnik sfrustrowanej nastolatki – zupełnie nowe i pełne zwariowanych wydarzeń. Mamy wreszcie polską, wydawać by się mogło, zwyczajn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Spleen

Dziewiąty Mag
Dziewiąty mag

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam „Dziewiątego maga” na półce księgarni zakochałam się w prześlicznej okładce pierwszego wydania. Była piękna. Wypukłe litery, które cudown...

Recenzja książki Dziewiąty Mag
Podwodny świat. Mroczny dar
Mroczny dar

Wszyscy jak jeden mąż przewidują w tym roku koniec świata. Nic zresztą dziwnego: księżyc się kurczy, na słońcu szaleją burze słoneczne, zmienia się klimat. Na planecie ro...

Recenzja książki Podwodny świat. Mroczny dar

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl