Przez pomyłkę recenzja

Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. Przeczytałam ją w jeden wieczór co mówi samo za siebie. Ciekawa konstrukcja, z rozdziałami przedstawianymi z punktu widzenia kolejnych bohaterów, których łączą wydarzenia z przeszłości. Sama wątek kryminalny dość długo się rozkręca. Początek przypominał raczej powieść obyczajową, co wcale nie jest minusem, wręcz przeciwnie, bo akurat mnie takie gatunki łączące obyczaj z wątkiem kryminalnym bardzo odpowiadają. I właśnie do takiego gatunku zaliczyłabym tę pozycję. Do thrillera zdecydowanie jej daleko. Kryminał? Też nie do końca według mnie.
Bardzo ciekawym zabiegiem okazało się przeplatanie wątków teraźniejszych z przeszłością. Pozwalało to spojrzeć na poszczególne sytuacje z różnych perspektyw. Czasami trochę się gubiłam co, kto i kiedy, a przede wszystkim kim jest w całej tej historii, ale ostatecznie udało mi się wszystko poskładać w jedną całość i odkryć sprawcę morderstw przed główną bohaterką ;) Tu nie wiem czy to zaleta czy wada. Przyznać jednak mogę, że do końca nie byłam przekonana czy mam rację. Poza tym kilka pobocznych kwestii było zaskakujących.
Według mnie cześć wątków, szczególnie tych z zakresu śledztwa można było bardziej rozbudować, czasem miałam wrażenie, że akcja dzieje się za szybko i trochę poszczególne sytuacje przedstawiane są "po łebkach". Myślę, że dałoby się z nich więcej wyciągnąć. Właśnie dlatego uważam, że jest za mało kryminalnie.
Dostrzegłam kilka błędów stylistycznych, słówek które wkradły się w zdanie przypadkiem lub raczej nie zostały usunięte podczas korekty i redakcji. To jednak drobiazgi, bo całość odbieram bardzo dobrze.
Podsumowując debiut bardzo dobry i nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować autorce sukcesu, co niniejszym czynię. Spoglądając na ocenę pozycji widać, że autorka nie powinna spocząć na laurach, bo jest więcej czytelników, którzy przeczytają dalsze losy Doroty, a może też innych bohaterów. W każdym razie ja na pewno zapisuję się do grona oczekujących ;)Na pewno przeczytam kolejną część.