W ostatnim czasie mam problem z określeniem, „chrześcijański”. Okazuje się, że słowo to służy do coraz częstszej manipulacji, natomiast manipulacja ta wprowadza w błąd odbiorcę. Właśnie dlatego miałam wielki problem z pozycją Pana Marcina Libickiego Kościół i sztuka chrześcijańska pierwszych wieków. Sięgając po tę pozycję, myślałam, że mówi ona o szeroko pojętym chrześcijaństwie, ale okazało się, że w przypadku tej pozycji chrześcijańska równa się rzymskokatolicka.
Cała publikacja utrzymana jest w duchu rzymskiego katolicyzmu i mówi ona o dziełach sztuki z punktu widzenia tej właśnie religii. Autor, pisząc książkę, moim zdaniem w ogóle nie zainteresował się kontekstem biblijnym w temacie dzieł sztuki, figur, czy rzeźb. Bardzo lubię książki, które traktują o religii, oraz chrześcijaństwie w sensie biblijnym, natomiast nie znoszę przekłamań już w tytule. Nie wiem, czy Autor zdaje sobie sprawę, że chrześcijanami nazwano wierzących w Chrystusa już w Dziejach Apostolskich i w Biblii nie ma nawet mowy o tym, że ówcześni chrześcijanie zdobili swoje budowle czy domy w sposób, który jest niezgodny z Pismem Świętym, w które wierzyli. Dopiero od IV wieku kiedy powstał Kościół rzymskokatolicki, zaczęto uskuteczniać kult obrazów, relikwii, czy ikon i rzeźb nazywając to (niesłusznie) sztuką chrześcijańską. Myślę, że Apostołowie byliby mocno zniesmaczeni takim przekłamaniem w tytule, z uwagi na to, że chrześcijaństwo pierwszych wieków nie opierało się na sztuce, która oddawała wizerunek np. Boga Ojca jak sławny fresk z kaplicy Sykstyńskiej, byłoby to w tamtych czasach uznane za pogańskie, zresztą słusznie.
Tytuł pozycji wprowadza w błąd, jednak nie jest to zaskoczeniem, ponieważ ostatnio jedynym słusznym poglądem jest pogląd, że chrześcijański znaczy rzymskokatolicki, więc ci, którzy zdecydowali się kupić tę pozycję a stają w opozycji do KrK mogą być co najmniej zaskoczeni. Rozdział Palestyna, Rzym i narodziny Kościoła sugeruje nam, że ten pierwszy Kościół, który powstał w czasach Chrystusa, był tylko jakimś kościółkiem, a dopiero III wiek przyniósł wspaniałe zmiany. Szczerze mówiąc, tutaj powinno się tę pozycję przestać komentować, z punktu widzenia biblijnie wierzącego chrześcijanina.
Kościół i sztuka chrześcijańska pierwszych wieków to publikacja opisująca największe zabytki i dzieła sztuki powstałe na przestrzeni stuleci, uważane dziś za dorobek prawdziwego kościoła. Znajdziemy tutaj opisy różnych świątyń i kościołów oraz ich największych zabytków religijnych jak rzeźby, obrazy czy ikony. Z punktu widzenia osoby, która interesuje się sztuką, książka jest całkiem ok, jednak z punktu widzenia osoby wierzącej inaczej niż KKK podaje, jest to stek bzdur, całkowicie sprzeczny z Biblią. 20, 4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. 6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań. Jak widać, Księga Wyjścia jest w tym temacie bezkompromisowa.
Myślę, że Autor powinien zostać tam, gdzie był przez długie lata, czyli w polityce i nie zajmować się tematami religii. Zachwyt nad czymś, co jest niedopuszczalne z punktu widzenia biblijnego chrześcijanina, jest głupotą. Pozycja ta skierowana jest tylko i wyłącznie do ludzi, wierzących w cudowną moc obrazu, czy figury jeśli patrzymy na nią pod względem duchowym. Może także spodobać się fanom sztuki, choć mniej. Nie chciało mi się sprawdzać, do jakiej partii należał Pan Libicki… Choć ta wiedza mogłaby dużo powiedzieć. Książki nie polecam.