Twórczość Brandona Sandersona szturmem podbiła moje serce i zawsze chętnie sięgam po książki tego autora. Niedawno przeczytałam ostatni tom II Ery Ostatniego Imperium i mam nadzieję, że niebawem autor wyda powieści z III Ery Ostatniego Imperium.
"Zaginiony metal" to o siódma część ekscytującej serii Ostatniego Imperium. Ta epicka opowieść przenosi nas w świat pełen magii, intryg i niebezpieczeństw, gdzie bohaterowie muszą stawić czoła kolejnym wyzwaniom, by uratować świat od zagłady.
Głównym bohaterem tej części jest Wax Ladrian, przedstawiciel starej arystokratycznej rodziny, który po długich latach spędzonych na patrolach w Dziczy wrócił do miasta Elendel, w którym pełni rolę stróża prawa i senatora. Mężczyzna również w tej części szybko staje się świadkiem nowych zagrożeń, z jakimi musi się zmierzyć. W tej części mężczyzna odkrywa, że intryga członków Kręgu jest dużo bardziej skomplikowana i przerażająca niż myślał. Tytułowy zaginiony metal, tajemnicza substancja, która wzbogaca alomantyczne zdolności i staje się przedmiotem pożądania dla niebezpiecznych przestępców, którzy chcą wykorzystać go dla własnych celów.
Akcja książki rozwija się dynamicznie, pełna jest zwrotów akcji i niespodziewanych zdarzeń. Sanderson potrafi doskonale budować napięcie i trzymać czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Jego światopogląd i zdolność do kreowania złożonych postaci sprawiają, że czytelnik nie jest w stanie oderwać się od lektury, pragnąc dowiedzieć się, jak zakończy się ta fascynująca historia.
Wax Ladrian to bohater niezwykle interesujący, który nie jest typowym dzielnym rycerzem, lecz człowiekiem zmagającym się ze swoimi wewnętrznymi demonami i przeszłością. Jego relacje z przyjaciółmi, zwłaszcza z Wayne'em, są pełne ciepła i humoru, co dodaje powieści lekkości i świeżości. Mnie osobiście relacje tych dwóch mężczyzn niejednokrotnie zaskakiwały i wzruszały, a finał II Ery Ostatniego Imperium sprawił, że nie mogłam powstrzymać łez.
W dodatku świat stworzony przez Sandersona, pełen jest magicznych systemów, które działają zgodnie z określonymi regułami, co sprawia, że cała opowieść wydaje się logiczna i spójna. Autor nie oszczędza bohaterów, narażając ich na różne niebezpieczeństwa, co sprawia, że czytelnik czuje się prawdziwie zaangażowany emocjonalnie. Tak jak przed chwilą wspomniałam w przypadku tej powieści nie mogłam powstrzymać się od płaczu.
Sanderson po mistrzowsku snuje wątki polityczne, intrygi dworskie i walki w stylu epickiej bitwy. Jego pióro jest lekkie i płynne, a fabuła - pełna zwrotów akcji i niespodziewanych momentów. Autor potrafi zaskoczyć czytelnika i prowadzi go przez labirynt zawiłych ścieżek intryg.
Mimo że "Zaginiony metal" to już czwarta książka serii Mistborn, to Sanderson nie traci swojego mistrzowskiego kunsztu. Przykuwa uwagę czytelnika od pierwszych stron i nie pozwala się oderwać aż do zakończenia. Każda strona tej powieści jest warta przeczytania, każdy rozdział dostarcza emocji i wrażeń.
Podsumowując, "Zaginiony metal" to opowieść o miłości, nadziei, determinacji i walce o wolność. To niezwykle wciągająca powieść fantasy, która pozostaje w pamięci czytelnika na długo po jej zakończeniu. Brandon Sanderson w sposób niezrównany odkrywa przed nami nowe światy i bohaterów, z którymi nie potrafimy się rozstać. "Zaginiony metal" to książka, która przypomina nam, dlaczego kochamy literaturę fantasy i dlaczego nie możemy się jej oprzeć. Polecam każdemu miłośnikowi tego gatunku i obiecuję niezapomniane doświadczenia literackie. Naturalnie bardzo polecam również poprzednie 6 tomów.