Tylko matka recenzja

„Tylko matka” to thriller, który ma zaspokoić wyostrzone apetyty wielbicieli np. B.A. Paris. To ostatnio mój ulubiony gatunek, więc z przyjemnością sięgnęłam po tę książkę.

Kiedy Craig, skazany za zabójstwo, wychodzi na zwolnienie warunkowe po siedemnastu latach odsiadki, jego matka zaczyna się obawiać. Wie doskonale, że cała sprawa odżyje, dziennikarze nie dadzą im spokoju, a mieszkańcy dalej będą ich prześladować. Erika znosi odrzucenie, wyzwiska, obraźliwe napisy na drzwiach swojego domu, niebezpieczne pakunki (np. palące się gazety) podrzucane na wycieraczkę. Jednak nawet to nie jest w stanie sprawić, że przestanie kochać swojego syna. Ona jedyna wierzy, że nie zrobił on tego, o co go oskarżono. Czy słusznie? Jej wiara zostaje wystawiona na próbę kiedy ginie kolejna dziewczyna z okolicy. A może Craig okaże się po prostu mordercą, a jego matka już nie znajdzie argumentu, który go usprawiedliwi? Może nie zasłużył na matczyną, bezwarunkową miłość?

Tak jak zawiła jest akcja i wątki tej książki, tak zawiłe są moje odczucia. Uwielbia thrillery. Bardzo mnie wciągają, potrafię wczuć się w akcję i przeczytać całą książkę w jeden w wieczór. Tutaj wydaje mi się, że coś „nie pykło”. Bardzo, bardzo opornie szło mi czytanie tej książki. Miałam wrażenie, że do połowy nic się nie dzieje. Później akcja się rozkręca, ale nie ma tu typowego przyspieszenia bicia serca czy emocji wywołanych przeczytanymi słowami. Delikatnie wczułam się w akcję, bo jednak często zastanawiałam się nad decyzjami podejmowanymi przez bohaterów, negowałam lub aprobowałam ich decyzje.

Widzę w tej książce zmarnowany potencjał. Fabuła opisująca relacje matki i syna, jej rozterki i myśli jest strzałem w dziesiątkę, ale jest mało pogłębiona i jakby za krótka. Ale za to podobały mi się trzy perspektywy opisu wydarzeń, choć początkowo wydawały się zbędne.

Niestety, muszę przyznać, że ten thriller jest gorszy od pozostałych, ale ocenię go 6/10. Dlaczego? Bo podoba mi się oryginalność fabuły i język, w jakim książka została napisana. Na szczęście, nie ma takiej tragedii, jaka mogła być :)

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl".