„Stowarzyszenie srok: Two for joy” to książka autorstwa Amy McCulloch i Zoe Sugg wydana przez Wydawnictwo Insignis. Jest to drugi tom dylogii [współpraca].
Ocena: 8/10 🌙
Druga część historii Illumen Hall to w dalszym ciągu próba rozwiązania zagadki podejrzanej sprawy "nieszczęśliwego wypadku" Loli Radclife. Audrey i Ivy robią wszystko, aby dowiedzieć się, co tak naprawdę wydarzyło się tego strasznego dnia, który odcisnął piętno na każdym. Dziewczyny prowadzą śledztwo na własną rękę, trafiając na coraz więcej śladów tajemniczego Stowarzyszenia Srok. Dodatkowo, coraz więcej osób pragnie poznać prawdę i angażuje się w działania śledcze. Robi się niebezpiecznie, gdy jedna z tych osób znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Jedno jest pewne - współlokatorki nie odpuszczą, póki nie doprowadzą zabójcy Loli przed oblicze sprawiedliwości.
Audrey i Ivy poznają coraz więcej sekretów, które skrywa ich szkoła. Zagłębiają się w tajemnice osób z otoczenia, uczniów, nauczycieli, szkolnych "piórek", rodzin uczniów. Podążają za wskazówkami Srok, bo to jedyne wyjście w obecnej sytuacji. Dziewczyny zaczynają grać w śmiertelnie niebezpieczną grę, którą może kosztować ich życie...
Tak jak w przypadku pierwszego tomu - książka ma świetny klimat. Stara szkoła z mnóstwem zakamarków i ukrytych przejść. Klify owiane tajemnicą zbrodni. Mylne tropy, ślepe uliczki, nieustanne przerzucanie podejrzeń na kolejne osoby. Tutaj mam wrażenie, że dzieje się o wiele więcej niż w pierwszym tomie, ale ten przyjemny vibe Pretty Little Liars jest nadal zachowany.
Cieszę się też, że między Audrey i Ivy działo się naprawdę wiele. Wiadomo, śledztwo w sprawie zabójstwa i zaginięcia są osią wydarzeń, ale dodatkowo mamy codzienne życie młodych osób z ich dramami i dramatami, setką nieporozumień i niedomówień. Jak już wspominałam, jest to akcja rozgrywająca się wśród młodzieży w książce adresowanej do młodzieży. Są tu przepychanki, miłosne zawirowania, wybuchy i walki temperamentów. Nie doświadczymy tutaj makabrycznie brutalnych scen, a będziemy rozwiązywać zagadkę morderstwa Loli w sposób angażujący, wywołujący gęsią skórkę, ale nieprzesadzony. Dzięki temu, że ciągle pojawiają się nowe wątki i kolejne osoby mające coś na sumieniu, książka nie jest nudna. Wielokrotnie łapiemy się na tym, że typujemy zabójcę, a jednak później zmierzamy w zupełnie innym kierunku, co jest wciągające. Drugi tom daje radę.
W książce pojawiają się tajne stowarzyszenia, kłamstwa, sekrety i oczywiście motyw przeprowadzania śledztwa na własną rękę - już nie tylko zabójstwa, ale też zniknięcia jednej z dziewczyn. Przyjemnie się to czyta, gdy możemy łączyć fakty i szukać wskazówek między słowami.
Jak już pisałam przy recenzji pierwszego tomu - autorkom można zarzucić momentami chodzenie na skróty. Tutaj w drugim tomie, mam wrażenie, że było to trochę bardziej poukładane i rozwinięte, więc też na plus. Ogólnie to jeśli skupiamy się na akcji i odkrywaniu poszlak, a więc nie drążymy za bardzo, to jest to w porządku, ponieważ nie potrzebujemy więcej dla chwili rozrywki.
Jeśli chodzi zaś o końcówkę, to spodziewałam się, że będzie jakiś plot twist, ale nie sądziłam, że rozwiązanie sprawy będzie wyglądało TAK. W szczególności okoliczności, w których dowiadujemy się prawdy, były szokujące. Końcówka jest przedstawiona dobitnie, choć z mnóstwem niedopowiedzeń, które sprawiają, że mamy w głowie "ALE JAK TO?! SERIO?! NIE!!!".
Mimo to, pomysł na książkę jest ciekawy, a sam klimat, w jakim opisane są wydarzenia, jest również warty uwagi. Osobiście uwielbiam książki z motywem dark akademia i nutkę tajemniczości, więc „One for sorrow” czytało mi się dobrze, gdy skupiłam się na odczuciach funu i niedrążeniu. Fabuła (oceniając oba tomy jako całość) jest wciągająca, odkrywanie tajemnic i szukanie poszlak jest angażujące, postaci są dobrze wykreowane.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Insignis.