Trzy trupy recenzja

"Trzy trupy" to debiut literacki Autorki.

Joanna wraca do pracy, po bardzo długiej, wymuszonej dramatyczną sytuacją przerwie. Obawa i lęk towarzyszą jej na każdym kroku, a powrót do wcześniejszych obowiązków wcale nie jest taki lekki, prosty i przyjemny jak się jej wydawało. Nowa sprawa zdaje się być odpowiednia dla niej, po to, aby mogła się wdrożyć od nowa w swoje obowiązki. Każdy odkryty element, a właściwie jego brak komplikują sprawę coraz bardziej.

Na pozór prosta sprawa zaczyna zataczać coraz szersze kręgi. Autorka podsuwa bardzo znikome tropy Czytelnikowi, przez co na początku bardzo trudno jest zawęzić krąg podejrzanych. Przeżycia sprzed pół roku w znaczący sposób wpływają na teraźniejsze decyzje Joanny i na rozwiązywaną przez nią sprawę. Autorka bardzo podkreśla rolę instynktu prowadzącej śledztwo, jednak oprócz tego nie widać jego wpływu na podejmowane przez nią działania. Jej zachowanie jest raczej impulsywne i wymuszone sytuacją, a nie instynktem i podejrzeniami bądź przeczuciem. Brakuje również wielu detali, które składają się na spójny obraz całości. Bardzo interesujący w takich sprawach jest zawsze czas zgonu ofiary, tutaj mimo opisu sekcji i opinii patologa, tego szczegółu zabrakło.

"Trzy trupy" czyta się dobrze, całkiem szybko, choć nie zainteresowała mnie tak, jak myślałam, że będzie. Książka podzielona jest podobnie jak pamiętnik, dzięki czemu Czytelnik dokładnie wie, kiedy poszczególne wydarzenia miały miejsce i jak długo trwało to dochodzenie. Fabuła jest przemyślana, jednak w niektórych momentach czułam się przytłoczona oraz brakowało wspomnianych wcześniej szczegółów. Główna bohaterka Joanna, po wcześniejszych przeżyciach nie do końca daje sobie radę ze swoimi uczuciami i emocjami. Autorka pokazuje w jaki sposób te kumulowane emocje wpływają na kobietę, jej pracę oraz rodzinę. Praca w policji wiele dla niej znaczy, jednak teraz sporo się zmieniło. Akcja jest zaplanowana w ciekawy sposób, sporo wątków ciekawi Czytającego, ponieważ na pozór nie łączą się ze sprawą. Ogólnie myślę, że jest to całkiem udany debiut.