„Ufaj tylko sobie”
Trzy minuty. Tyle czasu dzieli bohatera od śmierci. Całe długie trzy minuty. Czy to długo? Aby uniknąć śmierci to bardzo mało czasu. A jednak, tylko tyle miał Piet. Czy to wystarczyło, aby zawalczyć o przyszłość swoją i swojej rodziny? Wybierzcie się na przygodę pełną niewyobrażalnych przygód, trzymajcie się mocno, bo zaserwowano nam jazdę bez trzymanki, przy niezapiętych pasach bezpieczeństwa. Aż strach myśleć, co się będzie działo …
Piet Hoffman, były przestępca, jest policyjnym informatorem. Z poprzedniej misji wyszedł cały i zdrowy. Przed nim nowe zadanie. Po raz kolejny podejmuje się zadania rozbicia siatki kolumbijskich handlarzy narkotykami. Ląduje w stolicy Kolumbii, gdzie rozpoczyna współpracę w bossem narkotykowym, jednym z najbardziej poszukiwanych przestępców, El Mestizo. Stara się zdobyć jego zaufanie, staje się jego cieniem, naraża swoje życie, aby go chronić. W tym samym czasie zostaje porwany Przewodniczący Izby Reprezentantów, Crouse. Piet składa ofertę dla amerykańskiego rządu, podejmuje się próby odbicia Crouse w zamian za skreślenie go z czarnej listy niebezpiecznych przestępców, na którą trafił przypadkowo, a na której nie powinien figurować. Zadanie przez nim trudne, a można śmiało stwierdzić, że niewykonalne. Jednak on lubi takie wyzwania, one podnoszą jego wartość, skłaniają do wielkich poświęceń. Wszystko robi dla dobra swoich najbliższych, pragnie, aby byli bezpieczni i mogli normalnie żyć. Czy jednak Piet będzie w stanie zrealizować tak karkołomne wyzwanie? Nikt się nie odważył, a on – samotny wojownik – czuje się na siłach? Czy rząd amerykański dotrzyma danych mu obietnic? Władze twierdzą, że nie negocjują z przestępcami, a on do nich należy? Pytanie się mnożą, odpowiedzi są pod znakiem zapytania ...
Trzy minuty to mistrzostwo w każdym calu. Bomba z opóźnionym zapłonem, nie wiadomo, kiedy wybuchnie, siedzimy niecierpliwie i czekamy kiedy to nastąpi. Tak się czujemy, czytając tę niesamowitą powieść. Z każdą kolejną stroną emocję się piętrzą, robi się coraz bardziej gorąco i duszno, nie ma czym oddychać, mokre i tropikalne powietrze dociera do nas z samego epicentrum kolumbijskiej dżungli. Owady kąsają nasze mokre od potu ciało, delikatny wiatr smaga mokre i opadające na czoło włosy, a niewytrzymała dla ludzkiego ucha cisza wyzwala niewyobrażalne emocje. Zapiera dech w piersiach. Nagle w tej ciszy słychać trzask łamanych gałęzi. Czyżby ktoś nas zauważył, jak chowamy za siebie tę powieść? Niemożliwe, przecież nawet nie oddychamy … Walczymy z niewidzialnym, nikomu nie oddamy Trzech minut, one są tylko i wyłącznie nasze, nie mogą się nam wymknąć z ręki. Nieeeeee …........
To powieść o niewyobrażalnym męstwie i odwadze, honorze i wartości przyrzeczonego słowa. Obraz poświęcenia jednostki w imię zapewnienia bezpieczeństwa innym. Liczą się inni, nie ja. Realny obraz kolumbijskiej mafii narkotykowej, że aż trąci grozą i niebezpieczeństwem. Nie do opisania brutalność przestępców, zemsta nie ma żadnych granic ani ograniczeń, śmiały przykład, że niewygodnych świadków i zdrajców zabija się bez skrupułów i zbędnych emocji, jak muchy.
Powieść Trzy minuty zasługuje na najwyższe miejsce na podium. A może jej miejsce jest jeszcze wyżej? Świetna w każdym calu, nietuzinkowa, grającą na naszych emocjach do ostatniej chwili, mroczna i tajemnicza. Jej nie można nie przeczytać. To obowiązkowa pozycja na wakacyjny odpoczynek. Nie marnujcie czasu, sięgnijcie po nią jak najszybciej, bądźcie krok przed innymi ...