Raz… dwa… trzy… do rodziny trafisz… Ty! recenzja

Trudna adopcja

Autor: @WioletaSadowska ·3 minuty
2014-05-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Adopcja została przez państwo praktycznie zmonopolizowana. A monopol często prowadzi do wynaturzeń i tworzy znakomite warunki dla rozwoju szarej strefy".


Nie od dzisiaj wiadomo, że procedury adopcyjne w naszym kraju są niezwykle skomplikowane i często nielogiczne, wystawiając potencjalnych rodziców i adoptowane dziecko na dużą próbę w kwestii stworzenia rodziny. Nie sądziłam jednak, że w państwie będącym członkiem Unii Europejskiej, może szerzyć się taka patologia i znieczulica w stosunku do bezbronnych dzieci, które już na samym starcie dostały od życia w kość. Jestem wściekła!

Autorami publikacji "Raz… dwa… trzy... do rodziny trafisz… Ty!" jest małżeństwo działaczy społecznych - Beata i Wiesław Dołęgowscy. Beata Dołęgowska to prezes fundacji "Dziecko-Adopcja-Rodzina", beznadziejna fantastka, wierząca w niezbędność polityki rodzinnej, która powinna służyć, a nie szkodzić. Jej mąż, Wiesław Dołęgowski to niedowiarek i sceptyk, który ze wszystkich sił wspiera życiową misję żony.

"Raz… dwa… trzy... do rodziny trafisz… Ty!" to dokumentalna publikacja, skupiająca się na systemie adopcyjnym naszego kraju. Obnaża patologię w działalności ośrodków adopcyjnych, nieszczelność prawa i złą wolę ludzi, którzy winni dbać o dobro dziecka. To dwieście stron wziętych prosto z życia, bez zbędnego teoretyzowania. Same fakty, bez znieczulenia.

Beata i Wiesław Dołęgowscy nadali swojej publikacji niezwykle trafiony tytuł, będący niestety smutną metaforą życia dzieci pozbawionych rodziców. Autorzy przedstawiają bowiem tę stronę adopcji w Polsce, o której przeciętny zjadacz chleba taki jak ja, nie ma zielonego pojęcia. Niejasne procedury adopcyjne rodem z PRL-u, "tumiwisizm" pracowników, biurokracja, przedkładanie statystyki nad jednostkę ludzką, czy zwykła opieszałość w działaniu. Ważne jest to, że wszystkie te patologie systemu zostały przedstawione na konkretnych przykładach. Przykładach ukazujących szokujące historie, będące za każdym razem dramatem jakiegoś niewinnego dziecka. Najbardziej w tym wszystkim jednak zaskakuje rywalizacja pomiędzy ośrodkami adopcyjnymi, czegoś takiego po prostu się nie spodziewałam. Muszę przyznać, że podczas lektury tej książki targały mną sprzeczne emocje, od wściekłości i bezsilności w stosunku do bezdusznych pracowników ośrodków adopcji, do podziwu dla ośrodka w Otwocku za cierpliwość i wolę walki o każde, niewinne dziecko. Zastanawiające jest dla mnie to, jak ludzie, którzy widzą w bezbronnym dziecku wyłącznie statystykę, mogą funkcjonować z czystym sumieniem.

Aby wzmocnić cały wydźwięk publikacji, autorzy zamieścili historię wielu dzieci. Dzieci, którym los od początku nie szczędził trudów życia. Historie, nad którymi nie można przejść obojętnie w żadnym wypadku. Trzymiesięczny Antoś został rzucony o ścianę przez swojego ojca, bo płakał. Sześciomiesięczny Jacuś z wrodzona wadą genetyczną, nie zna innego miejsca niż szpital, to jego marna namiastka domu. Czy takie dzieci nie zasługują na miłość? Te i wiele innych historii poruszyło moją duszę, trudno bowiem nie przeżywać w sobie takich dramatów. Tym bardziej, gdy autorzy przedstawiają każdą historię poprzez dość suchy przekaz, taki zabieg jeszcze bardziej działa na wyzwolenie się różnorodnych emocji.

Oprócz tradycyjnej adopcji, Beata i Wiesław Dołęgowscy poruszyli również dwie, ciekawe kwestie obecne w tym obszarze: adopcja przez osobę samotną, oraz adopcja ze wskazaniem. Szokującym jest także obszerne omówienie wykorzystywania karty dziecka, która często staje się fałszywym narzędziem do manipulacji. W całej publikacji zabrakło mi jednak jednego elementu - swoistego słowniczka, który już na początku książki wyjaśniałby podstawowe pojęcia typu ośrodek adopcyjny, opieka zastępcza czy placówka opiekuńczo-wychowawcza. Myślę, że takie zestawienie znacznie ułatwiłoby późniejsze poruszanie się po samej treści książki.

"Raz… dwa… trzy... do rodziny trafisz… Ty!" to publikacja, która pomimo małej objętościowo treści, szokuje, zaskakuje i niestety zasmuca. Obnażając istniejącą patologię naszego systemu adopcyjnego, ukazuje ludzie dramaty. Dramaty dzieci i osób pragnących stworzyć rodzinę. Mam nadzieję, że dzięki tej książce wzrośnie nasza świadomość, a o adopcji będzie się mówiło w naszym kraju coraz więcej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-05-14
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Raz… dwa… trzy… do rodziny trafisz… Ty!
Raz… dwa… trzy… do rodziny trafisz… Ty!
Wiesław Dołęgowski, Beata Dołęgowska
10/10

Książka Raz… dwa… trzy... do rodziny trafisz… Ty! to zbeletryzowana forma relacji z faktycznych wydarzeń i zjawisk, jakie ostatnimi czasy miały miejsce w Polsce. Tematem książki jest system adopcyjny ...

Komentarze
Raz… dwa… trzy… do rodziny trafisz… Ty!
Raz… dwa… trzy… do rodziny trafisz… Ty!
Wiesław Dołęgowski, Beata Dołęgowska
10/10
Książka Raz… dwa… trzy... do rodziny trafisz… Ty! to zbeletryzowana forma relacji z faktycznych wydarzeń i zjawisk, jakie ostatnimi czasy miały miejsce w Polsce. Tematem książki jest system adopcyjny ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z jednej strony zimny system prawny, a z drugiej emocjonalny twór zwany rodziną. Tyle że oprócz zbioru przepisów, mimo wszystko, jasno określających sposób adopcji są urzędnicy placówek przydzielają...

@Asamitt @Asamitt

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Miłość spod ziemi
Love story w sensacyjnej otoczce

"W miłości nigdy nic nie wiadomo". Dla miłośników prozy Stacha Szulista ta książka z pewnością będzie sporym zaskoczeniem. Ciężko bowiem początkowo uwierzyć, że autor ...

Recenzja książki Miłość spod ziemi
Z gitarą
Z roweru w objęcia gitary

"Socjalizm w swoje DNA miał po prostu wpisane bylejakość i beznadziejność". Kiedyś ulice polskich miast były nimi niemal "usiane". Niestety obecnie coraz rzadziej może...

Recenzja książki Z gitarą

Nowe recenzje

Mroczne Sigile. Czego pragnie magia
Magia, dystopia... i zakazana miłość
@fantastyka....:

Jak myślicie, jak wygląda prawdziwa magia? Wbrew wyobrażeniom magia nie jest ani dobra, ani uzdrawiająca, nie czyni wc...

Recenzja książki Mroczne Sigile. Czego pragnie magia
Córka gangstera. Prima Parte
To historia o miłości, ale tej zakazanej
@magdag1008:

Znacie twórczość Moniki? Przyznam szczerze, że ja dopiero zaczęłam poznawać. To było moje pierwsze spotkanie z jej ksią...

Recenzja książki Córka gangstera. Prima Parte
Pechowa dziewczyna
Pechowa dziewczyna
@magdag1008:

To już moja kolejna przygoda z Olą i jej twórczością. Wcześniej czytałam jej kryminały, a tym razem w moje ręce wpadła ...

Recenzja książki Pechowa dziewczyna
© 2007 - 2024 nakanapie.pl